Likwidacji nie będzie
Radni opozycyjni twierdzą, że zbyt późno dowiedzieli się o planowanej likwidacji Zespołu Szkolno-Przedszkolnego nr 4, a na przeprowadzenie dogłębnej analizy było zbyt mało czasu. „Kilka lat wcześniej podobne uchwały przegłosowywano bez zmrużenia oka znacznie szybciej i bez konsultacji z rodzicami” - odpowiada wiceprezydent Jan Serwotka.
Za likwidacją placówki głosowało siedmiu radnych, przeciwnego zdania było czternastu, natomiast jeden wstrzymał się od głosu. Nie można rozpatrywać dzisiejszego rezultatu głosowania w kategorii „wygrali, przegrali” - mówi J. Serwotka. Jeżeli jednak będziemy się upierać, aby przeanalizować odrzucenie uchwały z tego punktu widzenia możemy powiedzieć, że przegrała jako całość wodzisławska oświata, budżet miasta i w konsekwencji całe miasto. Jeżeli przyjrzymy się radości ponad 130 dzieci z SP 4, radości ich rodziców i mieszkańców dzielnicy, to możemy mówić o zwycięstwie. Nie trzeba być prorokiem, aby przepowiedzieć, że sprawa wróci w podobnych lub zdecydowanie trudniejszych warunkach, bardziej dramatycznych - stwierdził zaraz po głosowaniu wiceprezydent. Dodaje on jednocześnie, że pragnie zwrócić się do radnych z apelem, aby zrezygnowali z prób odbierania pieniędzy oświacie, nawet tych, które jeszcze z budżetu Ministerstwa Edukacji tutaj nie trafiły. W przeciwnym wypadku wodzisławską oświatę czeka dramat.
Jak wiadomo, temat likwidacji szkoły wzbudził dużo emocji, nie tylko wśród rodziców i nauczycieli ale także radnych. Ostrej dyskusji nie zabrakło również podczas ostatniej sesji. Czesław Rychlik, przewodniczący Komisji Oświaty po raz drugi (pierwszy raz uczynił to na posiedzeniu wspomnianej komisji) sprzeciwił się przedstawieniu analizy przeprowadzonej przez władze miasta, a dotyczącej sytuacji miejskiej oświaty. Stwierdził, że informacja jest niepełna. Protestuję przeciwko takiemu działaniu. Jak można mówić, że informacja jest niepełna skoro zablokowano jej przedstawienie. Już po raz drugi uniemożliwia się zaprezentowanie ważnych danych - ripostował wiceprezydent Serwotka. Jego stanowiska bronił Janusz Wyleżych. Uważa, że radni nie powinni uchylać się od podejmowania trudnych decyzji. W całej sprawie często mówi się, że zapomniano o dzieciach. Ale o jakich dzieciach? Z całego miasta, czy tych z Jedłownika? Dla mnie najważniejsze jest, że w przypadku likwidacji tej placówki nauczyciele nie pozostaliby bez pracy - argumentował radny.
Nie da się ukryć, że poważnym błędem prezydenta było trzymanie decyzji o likwidacji szkoły w tajemnicy. Informacja na ten temat należała się radnym znacznie wcześniej. Zaskoczeniem było dla nich wystąpienie jednego z rodziców na styczniowej sesji. Dopiero wtedy większość z nich dowiedziała się o zamiarach władz miasta. Warto jednak zastanowić się, czy radni bogatsi o wiedzę kilka miesięcy wcześniej głosowaliby za likwidacją szkoły? Nie trudno zauważyć, że wiele głosowań w tutejszej Radzie ma charakter czysto polityczny. Wystarczy wspomnieć te ostatnie - nad odwołaniem sekretarza miasta czy powołaniem zastępcy kierownika Urzędu Stanu Cywilnego (wynik obu niepomyślny dla prezydenta). Przypomnijmy sytuację z 1999 r. Wówczas 20 styczniu powołano zespół, mający przygotować reformę miejskiej oświaty, a 25 marca podjęto uchwałę decydującą m.in. o wygaszaniu SP 6. Rodzice o sprawie dowiedzieli się dopiero w maju - mówi J. Serwotka.
Kilkutygodniowa debata na temat sytuacji w oświacie nie była bezcelowa i z pewnością przyczyni się do podejmowania konkretnych działań w roku przyszłym. Przygotowaniem nowej sieci szkół ma zająć się dziewięcioosobowy zespół. Jego przewodniczącym został wiceprezydent Jan Serwotka, zastępcą naczelnik Wydziału Edukacji Ryszard Ciesielski, a także: Jan Kaczyński, Marian Drosio, Joanna Pliszkowska, Anna Białek, Czesław Rychlik, Roman Szamatowicz i Henryk Waniek.
Nie da się ukryć, że poważnym błędem prezydenta było trzymanie decyzji o likwidacji szkoły w tajemnicy. Informacja na ten temat należała się radnym znacznie wcześniej. Zaskoczeniem było dla nich wystąpienie jednego z rodziców na styczniowej sesji. Dopiero wtedy większość z nich dowiedziała się o zamiarach władz miasta. Warto jednak zastanowić się, czy radni bogatsi o wiedzę kilka miesięcy wcześniej głosowaliby za likwidacją szkoły? Nie trudno zauważyć, że wiele głosowań w tutejszej Radzie ma charakter czysto polityczny. Wystarczy wspomnieć te ostatnie - nad odwołaniem sekretarza miasta czy powołaniem zastępcy kierownika Urzędu Stanu Cywilnego (wynik obu niepomyślny dla prezydenta). Przypomnijmy sytuację z 1999 r. Wówczas 20 styczniu powołano zespół, mający przygotować reformę miejskiej oświaty, a 25 marca podjęto uchwałę decydującą m.in. o wygaszaniu SP 6. Rodzice o sprawie dowiedzieli się dopiero w maju - mówi J. Serwotka.
Kilkutygodniowa debata na temat sytuacji w oświacie nie była bezcelowa i z pewnością przyczyni się do podejmowania konkretnych działań w roku przyszłym. Przygotowaniem nowej sieci szkół ma zająć się dziewięcioosobowy zespół. Jego przewodniczącym został wiceprezydent Jan Serwotka, zastępcą naczelnik Wydziału Edukacji Ryszard Ciesielski, a także: Jan Kaczyński, Marian Drosio, Joanna Pliszkowska, Anna Białek, Czesław Rychlik, Roman Szamatowicz i Henryk Waniek.
Rafał Jabłoński