Kto wezwał policję?
Dyrektorka gimnazjum w Pszowie protestuje jakoby wydała polecenie o sprowadzeniu na szkolne boisko policji. O sprawie pisaliśmy tydzień temu w artykule „Niebezpieczna gra”. Kiedy funkcjonariusze zjawili się na boisku była sobota, więc mnie w szkole nie było. Zadzwonił do mnie stróż i powiedział, że policjanci są na miejscu. Stwierdziłam, że skoro tak się stało, to niech sprawę załatwią. O tym aby usunąć młodzież i mężczyznę, który z nimi tam gra w piłkę zdecydował stróż - mówi pani dyrektor. Dodaje ona również, że młodzież przeskoczyła przez płot i kiedy na boisku wydarzyłby się nieszczęśliwy wypadek, to ona jako gospodarz obiektu, odpowiadałaby za nieszczęście. Informacja jakoby to dyrektorka zawiadomiła policję rzeczywiście pojawiła się we wspomnianym artykule. Przekazał nam ją komendant Komisariatu Policji w Pszowie Roman Bojdoł oraz funkcjonariusz interweniujący na boisku, a także osoby grające w tym czasie w piłkę. Kilkakrotnie staraliśmy skontaktować się w tej sprawie z panią dyrektor, jednak w tym czasie przebywała ona na urlopie w Kołobrzegu.
Rafał Jabłoński