Zapłacą za prezesa
Członkowie Krajowego Obywatelskiego Stowarzyszenia Bezrobotnych i Bezdomnych „zrzucili się” by wyciągnąć z aresztu swojego prezesa.
Jerzy Mikusek trafił tam na początku lutego, ponieważ nie zapłacił orzeczonej przez sąd grzywny. Obecnie przebywa w raciborskim areszcie. „Do odsiadki prezes miał 58 dni i do zapłacenia ok. 1,8 tys. zł. Część kary ma już za sobą, więc myślę, że te 1,1 tys. zł, które uzbieraliśmy wystarczy” - mówi Marek Strzelec wiceprezes stowarzyszenia. Nieobecność szefa pokrzyżowała nieco plany bezrobotnym. Jak mówią, z tego powodu należało przesunąć w czasie planowaną manifestację przed Urzędem Miasta. Ponadto wstrzymano skierowanie doniesienia do prokuratury, dotyczącego postępowania prezydenta miasta Adama Krzyżaka. Twierdzą, że na łamach prasy mówił nieprawdę i ich obrażał. Ponadto nie znajdował czasu na spotkanie z nimi.
Choć sprawa ta odwlecze się w czasie, to nie znaczy, że nie trafi do organów ścigania - zapewnia Zdzisław Barszcz sekretarz stowarzyszenia. Prezydent nie chce komentować tych zamierzeń. Uważam, że trudna sytuacja ludzi bezrobotnych i szacunek wobec nich wymaga, aby zamiast tylko o tym mówić, przejść do konkretnych działań, mogących choć trochę zmienić ten stan rzeczy. My staramy się podejmować konkretne działania. Od kilkunastu dni w Urzędzie Miasta w ramach robót publicznych pracuje 10 osób. W najbliższym czasie dzięki współ-pracy z Powiatowym Urzędem Pracy w jednostkach podległych miastu w ramach specjalnego programu zatrudnienie znajdzie blisko 70 osób. To są konkretne rozwiązania, które winny ulżyć bezrobotnym. Jestem otwarty na spotkanie z przedstawicielami organizacji bezrobotnych, podobnie jak z przedstawicielami każdej innej organizacji czy osobami prywatnymi - mówi prezydent.
Rafał Jabłoński