Kibice pomogli gospodarzom
Siatkarzom Górnika Radlin nie udało się pokonać w wyjazdowym meczu w Rzeszowie tamtejszej Resovii. Ulegli gospodarzom po zaciętej walce, rywale wiele punktów zdobywali dzięki silnym zagrywkom.
W pierwszym secie radlinianie dali się zaskoczyć i gospodarze wyraźnie górowali nad naszym zespołem. Przy dobrych serwach rzeszowian górnicy mieli kłopoty z przyjęciem i nie mogli złapać rytmu gry. Nasi zawodnicy z kolei nie mogli wstrzelić się z zagrywką a przy dobrym przyjęciu swoich kolegów Sławomir Gerymski nie miał kłopotów z rozegraniem. Gubił radliński blok co miało decydujący wpływ na wynik meczu. W tym pojedynku - decydującym o układzie w czołówce serii B - Górnik odnotował najniższą skuteczność bloku w tym sezonie. A właśnie 2-3 udane bloki w każdym secie mogły zmienić losy meczu. W drugim secie wyrównana walka trwała do samej końcówki, w decydujących akcjach lepsi okazali się gospodarze. Trzecią odsłonę górnicy zaczęli bardzo dobrze obejmując prowadzenie 5:0 i 7 :1. Rzeszowianie wspomagani dopingiem swojej publiczności zaczęli jednak odrabiać straty. Wyrównali na 17:17 i znów końcówkę rozstrzygnęli na swoją korzyść wygrywając cały mecz.
Rzeszów jest głównym kandydatem do awansu - mówi trener Dariusz Luks. Ale jest to zespół, z którym można powalczyć, musimy poprawić zagrywkę i blok oraz organizację gry, w tym meczu wpadło nam kilka głupich piłek. Podczas meczu w Rzeszowie trybuny były pełne, miejsc nie było już na godzinę przez rozpoczęciem gry. Dla takiej atmosfery warto grać. Swoje zadanie na ten sezon już wykonaliśmy, utrzymując się w serii B. Ostatnim meczem z SMS-em chcemy przypieczętować awans do pierwszej czwórki. W play-offach zamierzamy pokazać, że Radlin liczy się na siatkarskiej mapie Polski, będziemy grać dla kibiców i dla siebie.
Rzeszów jest głównym kandydatem do awansu - mówi trener Dariusz Luks. Ale jest to zespół, z którym można powalczyć, musimy poprawić zagrywkę i blok oraz organizację gry, w tym meczu wpadło nam kilka głupich piłek. Podczas meczu w Rzeszowie trybuny były pełne, miejsc nie było już na godzinę przez rozpoczęciem gry. Dla takiej atmosfery warto grać. Swoje zadanie na ten sezon już wykonaliśmy, utrzymując się w serii B. Ostatnim meczem z SMS-em chcemy przypieczętować awans do pierwszej czwórki. W play-offach zamierzamy pokazać, że Radlin liczy się na siatkarskiej mapie Polski, będziemy grać dla kibiców i dla siebie.
AKS Resovia Rzeszów - Górnik Radlin 3:0 (25:19, 25:23, 25:23). Górnik: Luks, Wiktorowicz, Makaryk, Fijoł, Pęcherz, Szabelski - Rusek (libero), Grygiel, Kabziński, Sobczyński, Lip, Kurdziel.
(jak)