Listy pod kontrolą
Korespondencja przesłana z prokuratury do jednego z klubów zasiadających w Radzie Powiatu, już otwarta, dotarła do zainteresowanych z siedmiodniowym opóźnieniem.
Chodzi o postanowienie Prokuratora Prokuratury Rejonowej w Żorach Mieczysława Kluczyka, w którym odmawia on wszczęcia dochodzenia w sprawie starosty Jana Materzoka (Prokuratura Rejonowa w Wodzisławiu przekazała sprawę do Prokuratury Okręgowej w Gliwicach a ta skierowała ją do Żor). Klub radnych Ruch Demokracji Lokalnej zarzuca staroście niedopeł-nienie obowiązków. Miał on dopuścić się przestępstwa nie reagując na niezłożenie oświadczenia majątkowego przez dyrektora szpitala w Rydułtowach Romana Kubka. Pis-mo z 27 lutego 5 marca omyłkowo dotarło do Urzędu Miasta w Wodzisławiu, a do Piotra Cybułki, przewodniczącego RDL, 11 marca. Tego dnia przed godz. 15.00 otrzymałem telefon, że w Biurze Rady mam do odbioru korespondencję. Był to list polecony za potwierdzeniem odbioru. Okazało się, że jest on otwarty i wygląda jak wyciągnięty psu z gardła. Pismo to do starostwa dotarło już 5 marca. Nie wiem dlaczego ja dowiedziałem się o tym dopiero po siedmiu dniach i to po południu. Należy dodać, że na złożenie zażalenia na decyzję prokuratora mieliśmy 7 dni. Pozostało więc tylko kilka godzin dnia następnego. Decyzja wymagała ustalenia z pozostałymi członkami klubu, zdążyliśmy w ostatniej chwili - mówi Piotr Cybułka.
Radni RDL uważają, że postanowienie prokuratora jest wadliwe. Twierdzą, że to nie starosta powinien wyjaśniać rozbieżności co do interpretacji prawa pomiędzy Ministerstwem Zdrowia i Śląskim Urzędem Wojewódzkim, a do tego zobowiązał go prokurator. Dodają także, że to Śląski Urząd Wojewódzki, a nie Ministerstwo Zdrowia jest władne interpretować sporne przepisy.
W całej sprawie rodzą się dwa główne pytania: kto otworzył ko-respondencję i kto odpowiada za jej przetrzymanie? Jak poinformował nas Leszek Nowakowski, rzecznik prasowy Urzędu Miasta w Wodzisławiu, pracownica kancelarii UM nie wyklucza, że otworzyła pismo adresowane do klubu radnych. Jest natomiast pewna, że przekazała je do starostwa tego samego dnia. Tutaj trafiło do radców prawnych, którzy je przetrzymali. Jak mówi wicestarosta Józef Żywina, postępowanie wewnętrzne, które przeprowadzi Zbigniew Seeman, sekretarz Starostwa Powiatowego, ma wyjaś-nić, dlaczego rady Cybułka otrzymał je dopiero 11 marca.
Radni RDL uważają, że postanowienie prokuratora jest wadliwe. Twierdzą, że to nie starosta powinien wyjaśniać rozbieżności co do interpretacji prawa pomiędzy Ministerstwem Zdrowia i Śląskim Urzędem Wojewódzkim, a do tego zobowiązał go prokurator. Dodają także, że to Śląski Urząd Wojewódzki, a nie Ministerstwo Zdrowia jest władne interpretować sporne przepisy.
W całej sprawie rodzą się dwa główne pytania: kto otworzył ko-respondencję i kto odpowiada za jej przetrzymanie? Jak poinformował nas Leszek Nowakowski, rzecznik prasowy Urzędu Miasta w Wodzisławiu, pracownica kancelarii UM nie wyklucza, że otworzyła pismo adresowane do klubu radnych. Jest natomiast pewna, że przekazała je do starostwa tego samego dnia. Tutaj trafiło do radców prawnych, którzy je przetrzymali. Jak mówi wicestarosta Józef Żywina, postępowanie wewnętrzne, które przeprowadzi Zbigniew Seeman, sekretarz Starostwa Powiatowego, ma wyjaś-nić, dlaczego rady Cybułka otrzymał je dopiero 11 marca.
Rafał Jabłoński