Solą pod kontrolą
Zakończono realizację systemu „Olza”. Inwestycja, która pochłonęła ponad 27 mln zł chroni rzeki przed nadmiernym zasoleniem wodami z ośmiu czynnych kopalń.
System obsługuje kopalnie węgla kamiennego: „Jas-Mos”, „Krupiński”, „Pniówek”, „Borynia”, „Zofiówka”, „Marcel”, „Jankowice i „Chwałowice”.
O konieczności jego wprowadzenia dyskutowano już od dawna. Podjęto nawet konkretne działania. Budowę rurociągów rozpoczęto w 1971 r. i prowadzono ją do 1986 r. Wówczas prace przerwano otwierając zrzut wody do Leśnicy w Turzy Śl. co doprowadziło do całkowitej degradacji tej rzeki. Do zakończenia kolektora zabrakło dziewięciokilometrowego odcinka. Nie zbudowano także zbiornika retencyjnego, a główne rurociągi systemu „Olza” przekazano do eksploatacji specjalnie powołanemu zakładowi. Osadniki i pompownie pozostawiono natomiast w gestii kopalń.
Modernizację systemu „Olza” realizowano przez cztery ostatnie lata. Od tego czasu wybudowano 30 km rurociągów wielkośrednicowych, przebudowano pompownie i system monitorowania. W realizacji zadania wzięło udział 21 firm, a zatrudnienie na budowach znalazło ponad 100 osób. Ponadto przy obsłudze samego systemu pracuje 70 pracowników.
Jak mówi Jacek Pustelnik Prezes Zarządu Przedsiębiorstwa Gospodarki Wodnej i Rekultywacji SA w Jastrzębiu Zdroju, głównym celem zakończonego przedsięwzięcia jest kontrolowanie przepływu ilości wody w rzece Odra. Chodzi o kontrolę wody w taki sposób, aby nagromadzona w niej sól nie przekraczała dozwolonych norm. Tak na przykład w Leśnicy, na wysokości Chałupek, niejednokrotnie przepływ wody wynosi 150 m3 na sekundę, a są dni kiedy jest bardzo niski, nawet 10 m3 na sekundę. Te rozbieżności stanowią główny problem, bowiem przy niewielkim przepływie trudno było uchronić wodę przed nadmiernym zasoleniem. Aby nie doszło do skażenia, powstały w kopalniach zbiorniki retencyjne, które pozwalają dozować tę ilość wody i odprowadzać ją do Odry w sposób kontrolowany - tłumaczy J. Pustelnik.
Woda systemem rurociągów dozowana jest do 51 dysz umieszczonych na dnie Odry w ilościach, które nie powodują przekroczenia wymaganej czystości. Rzeka ta mimo wprowadzenia do niej ok. 30 tys. m3 wód zasolonych na dobę może być utrzymywana w czystoś-ci. Dozowanie prowadzone jest przy zastosowaniu programu komputerowego i jest oparte na stałym monitorowaniu rzek oraz parametrów hydraulicznych systemu, który trzykrotnie obniża maksymalne zasolenie Odry.
Zdaniem senatora Adama Graczyńskiego, przewodniczącego Senackiej Komisji Ochrony Środowiska, zakończona inwestycja jest niewątpliwie sukcesem. Nadmiar soli powoduje negatywne konsekwencje różnego typu. Jeśli potrafimy myśleć o dozowaniu, o retencji i o rozłożeniu odpływu wody w czasie, to znacząco poprawiamy jej jakość, czego dowodem jest właśnie system „Olza”. Na Śląsku w zakresie ochrony środowiska dzieje się bardzo dużo, niestety tego nie dostrzegamy i nie doceniamy. Patrząc wstecz można zauważyć gigantyczną zmianę. Myślę, że jest to zasługa mieszkańców Śląska. Oni chcą mieć czyste środowisko i do tego dążą. W realizacji konkretnych projektów pomagają im sprawne przedsiębiorstwa - mówi A. Graczyński
O konieczności jego wprowadzenia dyskutowano już od dawna. Podjęto nawet konkretne działania. Budowę rurociągów rozpoczęto w 1971 r. i prowadzono ją do 1986 r. Wówczas prace przerwano otwierając zrzut wody do Leśnicy w Turzy Śl. co doprowadziło do całkowitej degradacji tej rzeki. Do zakończenia kolektora zabrakło dziewięciokilometrowego odcinka. Nie zbudowano także zbiornika retencyjnego, a główne rurociągi systemu „Olza” przekazano do eksploatacji specjalnie powołanemu zakładowi. Osadniki i pompownie pozostawiono natomiast w gestii kopalń.
Modernizację systemu „Olza” realizowano przez cztery ostatnie lata. Od tego czasu wybudowano 30 km rurociągów wielkośrednicowych, przebudowano pompownie i system monitorowania. W realizacji zadania wzięło udział 21 firm, a zatrudnienie na budowach znalazło ponad 100 osób. Ponadto przy obsłudze samego systemu pracuje 70 pracowników.
Jak mówi Jacek Pustelnik Prezes Zarządu Przedsiębiorstwa Gospodarki Wodnej i Rekultywacji SA w Jastrzębiu Zdroju, głównym celem zakończonego przedsięwzięcia jest kontrolowanie przepływu ilości wody w rzece Odra. Chodzi o kontrolę wody w taki sposób, aby nagromadzona w niej sól nie przekraczała dozwolonych norm. Tak na przykład w Leśnicy, na wysokości Chałupek, niejednokrotnie przepływ wody wynosi 150 m3 na sekundę, a są dni kiedy jest bardzo niski, nawet 10 m3 na sekundę. Te rozbieżności stanowią główny problem, bowiem przy niewielkim przepływie trudno było uchronić wodę przed nadmiernym zasoleniem. Aby nie doszło do skażenia, powstały w kopalniach zbiorniki retencyjne, które pozwalają dozować tę ilość wody i odprowadzać ją do Odry w sposób kontrolowany - tłumaczy J. Pustelnik.
Woda systemem rurociągów dozowana jest do 51 dysz umieszczonych na dnie Odry w ilościach, które nie powodują przekroczenia wymaganej czystości. Rzeka ta mimo wprowadzenia do niej ok. 30 tys. m3 wód zasolonych na dobę może być utrzymywana w czystoś-ci. Dozowanie prowadzone jest przy zastosowaniu programu komputerowego i jest oparte na stałym monitorowaniu rzek oraz parametrów hydraulicznych systemu, który trzykrotnie obniża maksymalne zasolenie Odry.
Zdaniem senatora Adama Graczyńskiego, przewodniczącego Senackiej Komisji Ochrony Środowiska, zakończona inwestycja jest niewątpliwie sukcesem. Nadmiar soli powoduje negatywne konsekwencje różnego typu. Jeśli potrafimy myśleć o dozowaniu, o retencji i o rozłożeniu odpływu wody w czasie, to znacząco poprawiamy jej jakość, czego dowodem jest właśnie system „Olza”. Na Śląsku w zakresie ochrony środowiska dzieje się bardzo dużo, niestety tego nie dostrzegamy i nie doceniamy. Patrząc wstecz można zauważyć gigantyczną zmianę. Myślę, że jest to zasługa mieszkańców Śląska. Oni chcą mieć czyste środowisko i do tego dążą. W realizacji konkretnych projektów pomagają im sprawne przedsiębiorstwa - mówi A. Graczyński
(raj)