Do dna
Młodzi ludzie pragną pokazać, że są niezależni, zachowywać się jak dorośli, buntują się przeciwko autorytetom i to są podstawowe czynniki, które wpływają na picie alkoholu, czy zażywanie środków psychoaktywnych przez ludzi młodych - mówi nam mgr Alina Fisdak z poradni terapii uzależnień w Wodzisławiu. A badania są zatrważające. Wynika z nich, że już 10% młodzieży pomiędzy 15 a 17 rokiem życia przyznaje się do tego iż są nietrzeźwi co najmniej 3 razy w miesiącu. A prawie 71 procent młodych w wieku od 11 do 15 lat miało kontakt z alkoholem.
Są to wyniki raportu Państwowej Agencji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych i dotyczą całego kraju. Ostatnie badania na naszym terenie były prowadzone w latach 80. Jednak nie ulega wątpliwości, że życie 30 procent naszego społeczeństwa kręci się wokół butelki. I nie jest to spowodowane tylko patologiami w najbliższym otoczeniu, gdyż dużą grupę stanowią nieletni z tzw. dobrych domów. W trakcie prowadzonych badań, aż 60% 14-latków i 76,5% 17-latków odpowiedziało, że sytuacja taka zdarza im się sporadycznie. W ciągu ostatnich 12 miesięcy „upiło” się ponad 50% uczniów szkół ponadgimnazjalnych oraz 63,5% trzecioklasistów. Zaś około 34% młodych ludzi w wieku od 14 do 17 lat nadużywało w ciągu miesiąca alkoholu.
To, że napoje wyskokowe pojawiają się na kameralnych imprezach młodzieżowych nie jest niczym nowym. Ale coraz częściej zdarza się tak, że już uczniowie klas szóstych szkół podstawowych wnoszą alkohol na imprezy szkolne, nawet na komersy. Zaś wśród gimnazjalistów i licealistów popularnym „drugim śniadaniem” jest piwko. Skrzętnie schowane puszki można później znaleźć w koszach, lub ukryte w szafkach na terenie szkoły. I nie potrzebny jest tu podział na płeć, ponieważ spożycie alkoholu jest prawie identyczne. Takie problemy będę zawsze występować. Nie ma u nas notorycznych przypadków nadużywania alkoholu, sporadyczne przypadki na pewno zdarzają się, ale nie na terenie szkoły, gdyż pilnujemy tego, mamy monitoring, są prowadzone dyżury przez uczniów i nauczycieli. Natomiast po zajęciach lekcyjnych, kiedy to rodzice są odpowiedzialni, może do nadużywania alkoholu dochodzić. Nie ukrywam, że zdarzyło nam się raz, że podczas dyskoteki była taka sytuacja, ale nie pozostała ona bez echa. Od razu wezwaliśmy rodziców - mówi Danuta Kaszerbska, wicedyrektor Gimnazjum nr1 w Wodzisławiu. Organizujemy zajęcia z pedagogiem, wychowawcy rozmawiają z uczniami na temat alkoholu i skutków jego nadużywania. Ja nie mówię, że ten problem nie istnieje w naszym otoczeniu, bo wtedy marginalizowałabym go, ale staramy się, żeby to nie przyjmowało jakichś ogromnych rozmiarów. Jeżeli coś wiemy to od razu reagujemy - dodaje. Na szczęście ludzie odpowiedzialni za wychowanie młodego pokolenia mówią o tych problemach coraz odważniej. Nie jest to już tematem tabu. A dzięki temu i wysokim karom wielu sprzedawców boi się coraz częściej sprzedawać alkohol.
Z moich obserwacji, wynikających z długoletniej pracy profilaktycznej i terapeutycznej, mogę powiedzieć że problem jest bardzo poważny. Myślę że Wodzisław nie wyróżnia się na tle innych miast pod tym względem - mówi pracownica poradni. Panuje przekonanie, że nastolatki piją alkohol z tych samych powodów co dorośli oraz, że takie umiarkowane picie alkoholu przynosi ulgę w trudnych momentach życia. Wpływa na odczuwanie przyjemności, ułatwia odprężenie się. Jest to nieprawda - dodaje.
Niebezpieczeństwo uzależnienia się jest bardzo wielkie. Choć jak podkreślają specjaliści, wpływ na to ma w dużej mierze osobowość i wyznawane wartości młodych ludzi, ale zagrożeni są wszyscy którzy spróbują. Jednak dla tych, którzy wpadli w szpony nałogu przygotowano kompleksową ofertę w poradni terapii uzależnień, która działa w wodzisławskim szpitalu. Od kilku miesięcy funkcjonuje tam nawet grupa wsparcia dla młodzieży uzależnionej. Jest również możliwość podjęcia terapii indywidualnej. A w najostrzejszych przypadkach stosuje się detoksykacje w zakładach zamkniętych. Do pomocy gotowy jest sztab ludzi, którzy czekają na sygnał. Przykre jest jednak w tym wszystkim to, że młodzież pomocy takiej potrzebuje. I to coraz częściej.
To, że napoje wyskokowe pojawiają się na kameralnych imprezach młodzieżowych nie jest niczym nowym. Ale coraz częściej zdarza się tak, że już uczniowie klas szóstych szkół podstawowych wnoszą alkohol na imprezy szkolne, nawet na komersy. Zaś wśród gimnazjalistów i licealistów popularnym „drugim śniadaniem” jest piwko. Skrzętnie schowane puszki można później znaleźć w koszach, lub ukryte w szafkach na terenie szkoły. I nie potrzebny jest tu podział na płeć, ponieważ spożycie alkoholu jest prawie identyczne. Takie problemy będę zawsze występować. Nie ma u nas notorycznych przypadków nadużywania alkoholu, sporadyczne przypadki na pewno zdarzają się, ale nie na terenie szkoły, gdyż pilnujemy tego, mamy monitoring, są prowadzone dyżury przez uczniów i nauczycieli. Natomiast po zajęciach lekcyjnych, kiedy to rodzice są odpowiedzialni, może do nadużywania alkoholu dochodzić. Nie ukrywam, że zdarzyło nam się raz, że podczas dyskoteki była taka sytuacja, ale nie pozostała ona bez echa. Od razu wezwaliśmy rodziców - mówi Danuta Kaszerbska, wicedyrektor Gimnazjum nr1 w Wodzisławiu. Organizujemy zajęcia z pedagogiem, wychowawcy rozmawiają z uczniami na temat alkoholu i skutków jego nadużywania. Ja nie mówię, że ten problem nie istnieje w naszym otoczeniu, bo wtedy marginalizowałabym go, ale staramy się, żeby to nie przyjmowało jakichś ogromnych rozmiarów. Jeżeli coś wiemy to od razu reagujemy - dodaje. Na szczęście ludzie odpowiedzialni za wychowanie młodego pokolenia mówią o tych problemach coraz odważniej. Nie jest to już tematem tabu. A dzięki temu i wysokim karom wielu sprzedawców boi się coraz częściej sprzedawać alkohol.
Z moich obserwacji, wynikających z długoletniej pracy profilaktycznej i terapeutycznej, mogę powiedzieć że problem jest bardzo poważny. Myślę że Wodzisław nie wyróżnia się na tle innych miast pod tym względem - mówi pracownica poradni. Panuje przekonanie, że nastolatki piją alkohol z tych samych powodów co dorośli oraz, że takie umiarkowane picie alkoholu przynosi ulgę w trudnych momentach życia. Wpływa na odczuwanie przyjemności, ułatwia odprężenie się. Jest to nieprawda - dodaje.
Niebezpieczeństwo uzależnienia się jest bardzo wielkie. Choć jak podkreślają specjaliści, wpływ na to ma w dużej mierze osobowość i wyznawane wartości młodych ludzi, ale zagrożeni są wszyscy którzy spróbują. Jednak dla tych, którzy wpadli w szpony nałogu przygotowano kompleksową ofertę w poradni terapii uzależnień, która działa w wodzisławskim szpitalu. Od kilku miesięcy funkcjonuje tam nawet grupa wsparcia dla młodzieży uzależnionej. Jest również możliwość podjęcia terapii indywidualnej. A w najostrzejszych przypadkach stosuje się detoksykacje w zakładach zamkniętych. Do pomocy gotowy jest sztab ludzi, którzy czekają na sygnał. Przykre jest jednak w tym wszystkim to, że młodzież pomocy takiej potrzebuje. I to coraz częściej.
D. Gryt