Spółkowa woda
Nie doszło do likwidacji Spółki Wodnej w Turzy Śląskiej, nadal zaopatruje ona w wodę mieszkańców wsi korzystając z własnych ujęć oraz głównego wodociągu Wodzisław-Gorzyce. Przewodniczący zarządu spółki Bogusław Kniszka twierdzi, że podjęte zostaną działania zmierzające do odzyskania majątku przejętego w 1985 r. przez ówczesne Rejonowe Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji.
Na terenie gminy Gorzyce do 2002 r. działały dwie spółki wodne - w Turzy i Gorzycach. Przepisy, które weszły wówczas w życie uniemożliwiały spółkom wodnym prowadzenie działalności gospodarczej na podstawie ustawy o zaopatrzeniu ludności w wodę. Rozpoczęto więc rozmowy w sprawie likwidacji obu spółek i przejęcia ich majątku przez Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji w Wodzisławiu. Spółka w Gorzycach uległa likwidacji, natomiast w Turzy z taką decyzją się ociągano. Zgromadzenie członków podjęło uchwałę, że likwidacja może nastąpić, gdyby spółka działała w oparciu o ustawę o zaopatrzeniu w wodę. W wyniku starań Krajowego Forum Spółek Wodnych doszło do nowelizacji ustawy, która zlikwidowała zakaz prowadzenia działalności gospodarczej. Spółka Wodna w Turzy nadal więc funkcjonuje.
My nie prowadziliśmy działalności gospodarczej - twierdzi Bogusław Kniszka. Zajmujemy się zaopatrzeniem w wodę swoich członków na zasadzie wzajemnych świadczeń. Każdy członek wnosi opłaty proporcjonalnie do uzyskiwanych korzyści. Początki naszej Spółki datują się na 1959 r. kiedy powstał społeczny komitet, który wybudował trzy ujęcia wody. Były plany budowy dalszych ujęć, ale w związku z budową kopalń woda miała zniknąć i sieć podłączono do magistrali Wodzisław - Gorzyce, która została przekazana w użytkowanie spółkom. Potem ówczesne Rejonowe Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji dążyło do przejęcia sieci od spółki. Po oporach doszło do tego w 1985 r. Ale zgromadzenie członków nie podjęło uchwały o przekazaniu majątku.”
Zarząd Spółki Wodociągowej w Turzy uważa więc, że przejęcie majątku spółki było nielegalne i podejmuje starania, by go odzyskać. Zwrócił się pismami do władz gminy i Starostwa Powiatowego o pomoc w udostępnieniu dokumentów związanych z przejęciem tego majątku przez ówczesne RPWiK. Twierdzi, że spółka w Turzy była właścicielem sieci wodociągowej również w Turzyczce i Maruszach - obecnie dzielnicach Wodzisławia.
Spółka nadal działa i ma prawo działać - mówi Bogusław Kniszka. Korzystamy z własnych ujęć, problemem są okresowe przekroczenia dopuszczalnej normy stężenia azotanów. Wówczas musimy korzystać z wody dostarczanej przez Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji. Gdy przełączamy zasilanie sieci na wodę otrzymywaną za pośrednictwem PWiK mieszkańcy interweniują twierdząc, że jest ona niedobra. W Turzy są miejsca, gdzie możnaby zbudować studnie głębinowe, ale jest to bardzo kosztowne. Od 1992 r. wymieniliśmy dużą część sieci na rury z polietylenu, awarie teraz są bardzo rzadkie, zdarzają się najwyżej raz w miesiącu. Będziemy się starać o odzyskanie majątku, który bezsprzecznie jest nasz. Być może jest jakaś podstawa prawna na jakiej został on spółce odebrany. Nie ma w tej sprawie uchwały zgromadzenia członków.
(jak)