Mistrzowska robota
Wykorzystując amatorski sprzęt i własny talent, w piwnicy swojego domu wykonuje gitary elektryczne. Choć pierwsza z nich brzmiała nie najlepiej, to kolejne zaskakują wysoką jakością. Obecnie pracuje nad czwartą i ma nadzieję, że będzie bliska ideałowi.
Wszystko przez kolegę
Andrzej Kania jest uczniem wodzisławskiego Zespołu Szkół Technicznych. Oczywiście jak każdy młody człowiek posiada wiele pasji i ma szerokie zainteresowania (jest laureatem ogólnopolskiej Olimpiady Wiedzy i Umiejętności Budowlanych), jednak produkcja gitar pochłonęła go bez reszty. Kilka lat temu bardzo chciałem nauczyć się grać na gitarze, a gdy dostałem od kolegi książkę ze wskazówkami, jak taki sprzęt można wykonać samodzielnie, postanowiłem spróbować. Pracuję na pile i heblarce oraz wykorzystuję ręczne wyrzynarki i wiertarki. Początkowo tato, w obawie o moje bezpieczeństwo, zabraniał mi korzystania z maszyn, jednak po pewnym czasie miałem już do nich dostęp - mówi dziewiętnastolatek. Oczywiście każda gitara podlega surowej ocenie. Sprzęt testuje pracownik jednego ze sklepów muzycznych w Rybniku, gdzie Andrzej kupuje osprzęt do gitar. Jak sam mówi, pierwszy produkt, który wyszedł spod jego ręki nie był zbyt udany. Druga gitara brzmiała już całkiem nieźle, natomiast trzecia, poza drobnymi niedociągnięciami przy wykonaniu progu, jest bardzo dobra. Mam nadzieję, że ta ostatnia będzie pozbawiona tych błędów i stanie się moją wizytówka - podsumowuje młody mieszkaniec Radlina.
Ważne są szczegóły
Można powiedzieć, że od początku do końca produkcja jest niezwykle żmudna. Pierwszym etapem jest wybranie rodzaju drewna. Do wykonania pierwszej gitary Andrzej wykorzystał drzewo orzecha włoskiego i akacji, materiałem zastosowanym przy drugiej i trzeciej było drewno pochodzące z czereśni, natomiast ostatnia wykonywana jest z buku. Wbrew pozorom to bardzo ważne. Każdy z rodzajów drewna daje inny wydźwięk i ostateczne brzmienie - mówi dziewiętnastolatek. Gitara powstaje w poszczególnych etapach. Najpierw z drewnianego kloca wycina się korpus gitary, obrabia się płaszczyzny pod względem grubości, a następnie wycina się pożądany kształt. Czasem bywa bardzo trudno. Wystarczy by piła podjechała zbyt daleko i cała praca na marne. Skorygowanie nie zawsze jest możliwe - tłumaczy Andrzej. Szczególnej precyzji wymaga produkcja gryfu. Aby naciąganie strun nie powodowało jego wyginania należy w drewnie zainstalować sprężysty pręt. Najtrudniejsze jest jednak ustalenie odległości pomiędzy progami i samo ich zainstalowanie. Etapem końcowym jest wykonanie otworów na elementy elektryczne, takie jak potencjometry i przełączniki, a także samo skręcenie poszczególnych elementów.
Praca w cenie
Andrzej myśląc o doskonaleniu swoich umiejętności próbował dostać się na studia lutnicze w Nowym Targu. Niestety, poinformowano go tam, że każdy z kandydatów powinien mieć ukończoną szkołę muzyczną. Nad faktem tym ubolewa także jego dziadek Józef Wycisk. Staraliśmy się by marzenie wnuka się spełniło. Nies-tety, zasady są takie a nie inne. W peł-ni popieram to co Andrzej robi i zawsze będę go w tym wspierał. To jest niewiarygodne, że pracując na tych maszynach można wykonać takie wspaniałe rzeczy - mówi J. Wycisło.
Andrzej myśli już o kolejnych przedsięwzięciach. Przymierzam się do wykonania gitary akustycznej. Myślę o takiej, która będzie niezwykła. Mam już w głowie jej kształt. Nie interesuje mnie odwzorowywanie gotowego sprzętu. Chodzi o szukanie nowych nurtów - przekonuje. Póki co nie myśli o sprzedaży swoich gitar. Jak mówi, jeśli będzie ktoś zainteresowany, to tego nie wyklucza. Koszty związane z wyprodukowaniem przez niego gitary wynoszą ok. 300 zł. Te w sklepie produkowane masowo kosztują ok. tysiąca zł, natomiast gitara wykonana ręcznie ok. 3 tys.
Rafał Jabłoński