Lektura z dreszczykiem
Na księgarskich półkach znalazła się już zapowiadana od kilku tygodni nowa książka o dziejach ziemi wodzisławskiej. To propozycja szczególnie dla tych, którzy lubią zagadki historii.
„Tajemnice ziemi rybnicko-wodzisławskiej”, bo taki tytuł nosi pozycja, zawiera sporo informacji poświęconych Wodzisławiowi i okolicom.
Spore zainteresowanie wzbudzi zapewne rozdział poświęcony domniemanej wampirzycy z Wodzisławia, czyli zagadkowemu pochówkowi kobiety pogrzebanej przy nieistniejącym kościele Św. Krzyża. Znane już odkrycie z lat 80., autor Grzegorz Wawoczny sytuuje na tle podobnych odkryć w kraju oraz przytacza szereg poszlak, pozwalających zakwalifikować wodzisławski przypadek jako autentyczny pochówek wampiryczny. Nie bez znaczenia jest też podjęta przez niego próba znalezienia odpowiedzi na pytanie, co tak naprawdę legło u podstaw oskarżenia kobiety, czy wpływ na to mogło mieć jej azjatyckie pochodzenie.
Przy pracy nad tym rozdziałem skorzystałem z pomocy archeologa, Sławomira Kulpy z wodzisławskiego Muzeum. Jestem mu za to wdzięczny, w tym za udostępnienie szeregu interesujących zdjęć. Siła lokalnej historii polega na tym, że jej filarem są pasjonaci. Taki pasjonatem jest właśnie S. Kulpa - mówi Grzegorz Wawoczny.
Sporo ciekawych informacji znajdą tu dla siebie osoby zainteresowane zagadnieniami czarów. W książce znajduje się obszerny szkic poświęcony demonologii oraz czarownictwu w Europie oraz na Śląsku. Szczególną uwagę autora skupiły głośne procesy, które w połowie XVII wieku odbyły się w Raciborzu. Przed obliczem sędziów - inkwizytorów stanęło kilkanaście mieszkanek z okolic Wodzisławia, Pszowa i Rydułtów. Czy jednak rzeczywiście były czarownicami? Analiza przekazów zdaje się temu zaprzeczać. Szczegóły na kartach książki.
Jeden z rozdziałów dotyczy księżnej Konstancji. Postać ta już nieraz zagościła w literaturze, ale autor postarał się odkryć nowe interesujące fakty. Chodzi przede wszystkim o odkrycia w podominikańskim kościele w Raciborzu, gdzie najprawdopodobniej Konstancja spoczęła. Pozwoliły one nie tylko wysunąć hipotezy co do lokalizacji miejsca spoczynku, ale i wieku księżnej. W rzetelny sposób przedstawiono, rzecz jasna, dokumentalne wzmianki i księżnej, przytoczono dwa najważniejsze nurty badań; jeden określający Konstancję jako córkę księcia Władysława, drugi jako dziecko księcia Przemysła.
Pozostałe rozdziały dotyczą fundacji klasztornych norbertanek w Rybniku oraz cystersów w Woszczycach i Rudach, magii rudzkiego mnicha Rudolfa oraz sanktuarium Bożego Ciała w Jankowicach Rybnickich.
To książka dla osób oczekujących wrażeń. Nie zanudza tzw. suchą wiedzą, ale przekazuje to, co w starych kronikach czy dokumentach jest ciekawe, to, co można przeczytać między wierszami, to, co pozwala zadawać nurtujące pytania i szukać na nie odpowiedzi, wreszcie to, co ma posmak sensacji sprzed wieków - mówi G. Wawoczny, na co dzień redaktor naczelny Nowin Raciborskich, autor szeregu książek poświęconych dziejom ziemi raciborskiej, w tym m.in. monografii Rud i tamtejszego opactwa. Ziemia wodzisławska i rybnicka wchodziły kiedyś w skład księstwa raciborskiego. Ich historia jest równie pasjonująca, co dzieje Raciborza. Mam nadzieję, że ta książka będzie tego dowodem - kończy Wawoczny.
Książka liczy ponad 220 str. z kolorowymi i czarno-białymi ilustracjami. Kosztuje 36,90 zł.
(jak)