Targi o pracę
Ponad trzysta ofert zaprezentowanych przez trzydziestu pracodawców pojawiło się na Targach Pracy.
Przedsięwzięcie organizowane jest już od 1994 r. Tym razem odbyło się ono w Zespole Szkół Ekonomicznych. Jak mówi Grażyna Ostrowska, kierownik pośrednictwa pracy Powiatowego Urzędu Pracy, przed imprezą do różnego rodzaju instytucji rozesłano ok. 500 zaproszeń. Ponadto plakaty informacyjne pojawiły się w Gminnych Centrach Informacji w Gorzycach, Radlinie i Rydułtowach, a także w wodzisławskim Cechu Rzemieślników i Innych Przedsiębiorców. Warto zaznaczyć, że oprócz przedsiębiorstw, oferty pracy przedstawiały także urzędy pracy z Rybnika, Jastrzębia Zdroju, Raciborza, Mikołowa i Żor.
Zainteresowanie imprezą było bardzo duże. Tylko przez pierwszą godzinę przez salę wystawową przewinęło się ponad tysiąc osób. Najczęściej pojawiały się oferty budowlane oraz te w charakterze sprzedawcy. Poszukiwano także pracowników biurowych. Osoby niepełnosprawne mogły zatrudnić się jako sprzedawcy i pomocnicy piekarza.
Od lat zdania na temat targów pracy są podzielone. Organizatorzy, z nadzieją na ograniczenie bezrobocia, zachęcają do udziału w imprezie, natomiast osoby poszukujące pracy twierdzą często, że to nieporozumienie. Pracy szukam od trzech lat. Chodzi mi głównie o zatrudnienie w charakterze kucharza czy kelnera. Niestety, albo jest to praca sezonowa i należałoby wyjechać, albo tylko dla osób z grupą inwalidzką. To jest jeden wielki żart - mówi Beata Kin-Grzybek z Mszany. W nieco łagodniejszym tonie wypowiada się dwudziestolatek Adam Machecki z Rogowa. Choć nie dostrzega wielkiej szansy na znalezienie tu pracy, to ciągle próbuje. Bezrobotnym jest od roku. Kto ma mieć pracę to znajdzie ją i bez targów - twierdzi.
Anna Słotwińska-Plewka, kierownik Powiatowego Urzędu Pracy przekonuje, że tego typu przedsięwzięcia mają sens, o czym świadczy frekwencja oraz liczba ofert. Jej zdaniem ważną sprawą jest także prezentowanie ofert przez urzędy pracy sąsiednich miast. Tutaj dochodzi do pierwszego kontaktu obu stron, a konkretne rozmowy prowadzi się już w miejscu pracy. Na podstawie lat poprzednich możemy stwierdzić, że efekty tych targów są widoczne - dodaje A. Słowińska-Plewka.
Grażyna Ostrowska, kierownik pośrednictwa pracy Powiatowego Urzędu Pracy w Wodzisławiu
„W tym roku zauważamy większe zainteresowanie, nie tylko ze strony przedsiębiorców, którzy zaprezentowali prawie dwukrotnie więcej ofert pracy niż w roku ubiegłym, ale także ze strony bezrobotnych. Stoiska odwiedza bardzo dużo ludzi”
(raj)