Miała szlaban a wyszła
Przedszkole Publiczne nr 15 jest jedną z placówek do której uczęszczają także dzieci dwuletnie. Specjalnie w tym celu Rada Pedagogiczna placówki opracowała program autorski, zatwierdzony później przez Kuratorium Oświaty w Katowicach. Dwulatków jest tutaj 20, natomiast wszystkich przedszkolaków 95. Opiekuje się nimi 9 nauczycielek. „Skończone dwa lata to jedyny warunek przyjęcia dzieci do najmłodszej grupy. Nie wymagamy aby dziecko wykonywało pewne czynności samodzielnie. Na zajęcia zapraszamy nawet te maluchy, które ciągle używają pieluch” - mówi Cecylia Stepczuk, dyrektorka przedszkola. Oprócz zajęć standardowych wielu podopiecznych korzysta z tych dodatkowo płatnych. Chodzi o gimnastykę korekcyjną, język angielski oraz rytmikę. Najmłodsi kultywują także wieloletnie tradycje swojego przedszkola. Pierwszą z nich jest coroczny wyjazd do gliwickiej operetki na bajkę muzyczną. Wyprawa odbywa się cyklicznie w Dzień Dziecka. Co roku jesienią w przedszkolu organizowane jest także święto owocu lub warzywa. W ubiegłym roku rodzice oraz dzieci przybrały barwy śliwki, natomiast w poprzednich latach był czas na cytrynę, ogórka oraz pomidora. Odpowiedni strój nie jest jedyną atrakcją tego dnia, bowiem najmłodsi przygotowują ciekawy program artystyczny oraz konkursy.
(raj)
CO TO SĄ GRANICE?
Tomek Kozik
Czasami samochód przekracza prędkość, która jest napisana na znaku i mówi się, że to przekracza granice. Potem dostaje mandat. Jeszcze może być tam szlaban. Moja siostra miała szlaban, bo tata powiedział, że nie może wyjść z domu, a ona wyszła.
Klaudia Romańczyk
Tam jest dużo drzew i domy. Są też ludzie, ale dokładnie nie wiem bo nigdy nie byłam na granicy. Wiem, że ludzie nawet tamtędy do pracy jeżdżą.
Szymon Janikowski
To jest na przykład takie coś co mam przez to przejechać i tam ludzie mówią po innym języku, na przykład po czesku. Trzeba mieć paszport. Ja byłem w Czechach, a tata jeździ do Włoch.
Maciek Pużek
Tam są tacy panowie i sprawdzają czy nikt nie przewozi narkotyków. Są też specjalni policjanci i celnicy. Mają pistolety i strzelają w opony jak ktoś ucieka.
Kasia Cebula
Tam są jacyś ludzie i jest też jakieś morze. Chyba tam trzeba coś mieć. To jest jakiś budynek i nie można przenosić bombów.