Kasa dla wszystkich
Już niebawem ze stypendiów korzystać będą mogli również uczniowie uczelni niepublicznych. Przywilej ten dotyczy także studiów wieczorowych i zaocznych. Operacja kosztować będzie budżet państwa 1 mld 540 mln zł, czyli o 700 mln zł więcej niż obecnie.
Treść ustawy z 30 kwietnia regulującej te kwestie była głównym tematem konferencji zorganizowanej w Wodzisławiu przez senatora RP Adama Graczyńskiego. Poprzedni system przyznawania stypendiów był wadliwy, dlatego też 2 lipca 2002 r. Trybunał Konstytucyjny zakwestionował dotychczasowy sposób materialnego wsparcia studentów. Uznał, że dodatkowe środki finansowe, po spełnieniu określonych zasad, przysługują wszystkim, niezależnie od rodzaju uczelni. Oczywiście powinna się ona znajdować w rejestrze Kuratorium Oświaty jako szkoła spełniająca wszelkie wymogi prawne. Chodzi m.in. o odpowiednio wykształconą kadrę i zaplecze techniczne - tłumaczy senator.
Ustawa określa kilka rodzajów stypendiów. Mowa jest w niej o stypendiach socjalnych (przyznawane są, gdy dochód na członka rodziny nie przekracza 560 zł, lub w przypadku rolników, gdy dochód z hektara nie jest większy od 2,3 tys. zł), tych przyznawanych za wyniki w nauce, przyznawanych przez ministra oraz stypendiach na zakwaterowanie w domach studenckich i wyżywienie. Warto tutaj dodać, że można je łączyć. Na przykład to za wyniki w nauce ze stypendium socjalnym. Jedynym warunkiem jest by łączne wsparcie ucznia nie przekroczyło 90 proc. wynagrodzenia asystenta, które określa poszczególna uczelnia.
Ustawa wprowadza także zmiany dotyczące przyznawania kredytów studenckich. Każdy kredytobiorca otrzyma 600 zł miesięcznie (wcześniej 460 zł), a kredyt będzie można spłacać dwa lata po zakończeniu studiów. Dotychczas należało to robić po roku.
W Polsce mamy 276 uczelni niepublicznych. Uczy się i studiuje 40% młodych ludzi pomiędzy 18 a 24 rokiem życia. Do tej pory jedynie znikoma ich część - od 2 do 3% - mogła liczyć na pomoc ze strony państwa.
(raj)