Siła Amazonek
Nie chcą ujawniać swoich nazwisk ani pokazywać się publicznie. Nieraz nikt w ich środowisku nie wie, że są po amutacji piersi. Tylko w gronie kobiet po podobnych przejściach czują się pewniej. W Wodzisławiu powoli tworzy się Klub Amazonek. Pomagają im ochotniczki z Jastrzębia.
W sklepie „Zioło-lek” przy ulicy Kubsza w Wodzisławiu odbyło się pierwsze spotkanie amazonek zainteresowanych powstaniem w mieś-cie klubu, zrzeszającego kobiety po mastektomii. Uczestniczyło w nim kilka najodważniejszych pań, które przełamały swój strach i wzięły udział w zebraniu.
Na początku spotkania wszystkie były spięte i stremowane. Ale już po chwili poczuły się znacznie pewniej, na tyle, że potrafiły się otworzyć i opowiedzieć o własnych przeżyciach. Wszystkie poparły pomysł utworzenia klubu w mieście.
Na początku spotkania wszystkie były spięte i stremowane. Ale już po chwili poczuły się znacznie pewniej, na tyle, że potrafiły się otworzyć i opowiedzieć o własnych przeżyciach. Wszystkie poparły pomysł utworzenia klubu w mieście.
Razem jest łatwiej
Na spotkanie do zielarskiego sklepu przyjechały kobiety m.in. z Wilchw oraz Zawady. O pomyśle stworzenia w mieście klubu zrzeszającego kobiety po amputacji piersi dowiedziały się m.in. dzięki naszej gazecie. Znam jeszcze trzy takie panie, jak my, ale one bały się tutaj przyjść - stwierdziła jedna z uczestniczek. Inna zwierzyła się, że jest amazonką od jedenastu lat i po raz pierwszy ujawnia ten fakt w tak szerokim gronie.
Inicjatorką przedsięwzięcia jest Gabriela Kowalska, właścicielka sklepu, która postanowiła pomóc kobietom po mastektomii. Razem można wiele zdziałać, łatwiej jest starać się o darmowy basen, o salę gimnastyczną do ćwiczeń, czy nawet o dofinansowania do badań lekarskich - mówiła pomysłodawczyni. Na dobry początek amazonkom z Wodzisławia postanowiły także pomóc panie z podobnej organizacji w Jastrzębiu Zdroju. W spotkaniu uczestniczyła m.in. Wanda Miłoś - przewodnicząca Śląskiej Unii Amazonek, która zrzesza około dwóch tysięcy kobiet z piętnastu miast. Szefowa unii snuła wspólne plany, zaproponowała, żeby 2 października wodzisławianki pojechały na VII Ogólnopolską Pielgrzymkę Kobiet po Mastektomii na Jasną Górę. Wyjazd kosztuje 20 złotych. Druga z jastrzębskich amazonek, Stefania Czerwik, zaoferowała, że będzie ochotniczką i będzie dyżurować przy telefonie.
Na spotkanie do zielarskiego sklepu przyjechały kobiety m.in. z Wilchw oraz Zawady. O pomyśle stworzenia w mieście klubu zrzeszającego kobiety po amputacji piersi dowiedziały się m.in. dzięki naszej gazecie. Znam jeszcze trzy takie panie, jak my, ale one bały się tutaj przyjść - stwierdziła jedna z uczestniczek. Inna zwierzyła się, że jest amazonką od jedenastu lat i po raz pierwszy ujawnia ten fakt w tak szerokim gronie.
Inicjatorką przedsięwzięcia jest Gabriela Kowalska, właścicielka sklepu, która postanowiła pomóc kobietom po mastektomii. Razem można wiele zdziałać, łatwiej jest starać się o darmowy basen, o salę gimnastyczną do ćwiczeń, czy nawet o dofinansowania do badań lekarskich - mówiła pomysłodawczyni. Na dobry początek amazonkom z Wodzisławia postanowiły także pomóc panie z podobnej organizacji w Jastrzębiu Zdroju. W spotkaniu uczestniczyła m.in. Wanda Miłoś - przewodnicząca Śląskiej Unii Amazonek, która zrzesza około dwóch tysięcy kobiet z piętnastu miast. Szefowa unii snuła wspólne plany, zaproponowała, żeby 2 października wodzisławianki pojechały na VII Ogólnopolską Pielgrzymkę Kobiet po Mastektomii na Jasną Górę. Wyjazd kosztuje 20 złotych. Druga z jastrzębskich amazonek, Stefania Czerwik, zaoferowała, że będzie ochotniczką i będzie dyżurować przy telefonie.
Telefon zaufania
W spotkaniu uczestniczył również Janusz Wójcicki, onkolog, który wygłosił wykład na temat zagrożenia nowotworem. Na następnych zebraniach mają wystąpić także inni lekarze, którym leży na sercu los kobiet po amputacji piersi. Do Wodzisławia na spotkanie z amazonkami przyjechał również Zbigniew Miłoś - rehabilitant sutka, który pokazał kilka przydatnych ćwiczeń zalecanych po operacji. Mówił też o tym, że nie wszystkie ćwiczenia można wykonywać, a niektóre mogą nawet zaszkodzić.
Kolejny raz wodzisławskie amazonki mają się spotkać również w sklepie „Zioło-lek” , 23 września o godzinie 17.00. Do tego czasu wszystkie zainteresowane osoby mogą dzwonić pod numer kontaktowy 456 07 53. Jest to telefon zaufania, zapewniamy dyskrecję i anonimowość - mówi pani Gabriela. Personel sklepu został przeszkolony pod tym kątem, tak więc panie nie muszą się niczego obawiać - dodaje. Wiele kobiet dzwoni już w tej chwili, pytając o powstający w mieście klub. Spore zainteresowanie dowodzi, że takiej organizacji bardzo brakuje. Musimy powiedzieć amazonkom: pamiętajcie, wraz z amputacją piersi wasza kobiecość się nie skończyła. Razem możemy być jeszcze silniejsze - powiedziała Stefania Czerwik.
W spotkaniu uczestniczył również Janusz Wójcicki, onkolog, który wygłosił wykład na temat zagrożenia nowotworem. Na następnych zebraniach mają wystąpić także inni lekarze, którym leży na sercu los kobiet po amputacji piersi. Do Wodzisławia na spotkanie z amazonkami przyjechał również Zbigniew Miłoś - rehabilitant sutka, który pokazał kilka przydatnych ćwiczeń zalecanych po operacji. Mówił też o tym, że nie wszystkie ćwiczenia można wykonywać, a niektóre mogą nawet zaszkodzić.
Kolejny raz wodzisławskie amazonki mają się spotkać również w sklepie „Zioło-lek” , 23 września o godzinie 17.00. Do tego czasu wszystkie zainteresowane osoby mogą dzwonić pod numer kontaktowy 456 07 53. Jest to telefon zaufania, zapewniamy dyskrecję i anonimowość - mówi pani Gabriela. Personel sklepu został przeszkolony pod tym kątem, tak więc panie nie muszą się niczego obawiać - dodaje. Wiele kobiet dzwoni już w tej chwili, pytając o powstający w mieście klub. Spore zainteresowanie dowodzi, że takiej organizacji bardzo brakuje. Musimy powiedzieć amazonkom: pamiętajcie, wraz z amputacją piersi wasza kobiecość się nie skończyła. Razem możemy być jeszcze silniejsze - powiedziała Stefania Czerwik.
Stefania Czerwik z Jastrzębia Zdroju, amazonka działająca na rzecz kobiet po mastektomii
Operację przeszłam osiem lat temu, od siedmiu lat działam jako ochotniczka, która wspiera teraz inne amazonki. Teraz zadeklarowałam, że pomogę również tym paniom z Wodzisławia i okolic. Jestem gotowa dyżurować przy telefonie i uczestniczyć w spotkaniach, dopóki wodzisławski klub sam nie stanie na nogi. Wiem, że wiele kobiet po operacji jest pozostawionych samym sobie. Nie wiedzą, że przysługuje im na przykład grupa inwalidzka, nawet jak nie pracowały, nie wiedzą, że są dla nich sanatoria rehabilitacyjne, które dofinansowuje gmina, nie wiedzą nawet, jak starać się o protezę. Dobrze, że pani Gabriela Kowalska podjęła się zorganizowania ruchu amazonek w Wodzisławiu. Widać, że tutaj takiego stowarzyszenia naprawdę bardzo brakuje.
Operację przeszłam osiem lat temu, od siedmiu lat działam jako ochotniczka, która wspiera teraz inne amazonki. Teraz zadeklarowałam, że pomogę również tym paniom z Wodzisławia i okolic. Jestem gotowa dyżurować przy telefonie i uczestniczyć w spotkaniach, dopóki wodzisławski klub sam nie stanie na nogi. Wiem, że wiele kobiet po operacji jest pozostawionych samym sobie. Nie wiedzą, że przysługuje im na przykład grupa inwalidzka, nawet jak nie pracowały, nie wiedzą, że są dla nich sanatoria rehabilitacyjne, które dofinansowuje gmina, nie wiedzą nawet, jak starać się o protezę. Dobrze, że pani Gabriela Kowalska podjęła się zorganizowania ruchu amazonek w Wodzisławiu. Widać, że tutaj takiego stowarzyszenia naprawdę bardzo brakuje.
(izis)