Bez sprzeciwu
Oddział obserwacyjno-zakaźny miejscowego szpitala do końca roku będzie zlikwidowany. Taką decyzję, bez głosu sprzeciwu, na ostatniej sesji przyjęli powiatowi radni.
Poparli pomysł dyrekcji
Kilka miesięcy temu, gdy dyrekcja szpitala poinformowała o zamiarze likwidacji oddziału, dyskusja była bardzo ostra. Część radnych stanowczo sprzeciwiała się takim posunięciom, jednak po przedstawieniu kompletnej koncepcji uzdrowienia szpitala przez dyrektora Eugeniusza Klapucha, wielu z nich zmieniło zdanie. Pomysł poparły także związki zawodowe. Uchwałę przyjęto przy 19 głosach poparcia (5 radnych wstrzymało się od głosu).
Jak mówi dyrektor wodzisławskiego ZOZ-u, E. Klapuch, budynek oddziału wykorzystywany jest obecnie tylko w 30 procentach. Likwidacja rodzi najmniejsze komplikacje dla szpitala. Jest to także wariant finansowo najtańszy. Nie ukrywam także, że dla kilkudziesięciu osób likwidacja będzie uciążliwa. Warto podkreślić w tym miejscu, że z wykonywanych 125 procedur medycznych tylko w 15 przypadkach byłyby problemy - mówi dyrektor. Dodaje również, że w budynku likwidowanego oddziału wydzielone będzie miejsce na kilka łóżek, w którym w dalszym ciągu przyjmowano by pacjentów, wymagających całkowitego odizolowania. Mieszkańcy powiatu wodzisławskiego będą się mogli również leczyć w Sosnowcu, Bytomiu i w Szpitalu Rejonowym w Raciborzu. Dyrektor ostatniego z wymienionych zakładów, Wojciech Krzyżek, twierdzi, że jego placówka jest w stanie przyjmować także klientów z regionu wodzisławskiego.
Wątpliwości radnych dotyczyły głównie zatrudnienia pracowników likwidowanego oddziału. Nie będzie zwolnień i przekwalifikowywania kadry - uspokaja dyrektor Klapuch.
Roszady łóżkami
Zamiany, o których mowa są częścią szerokiego programu dostosowywania oddziałów szpitalnych. Do opuszczonego w przyszłości budynku przeniesiony będzie pierwszy i trzeci oddział wewnętrzny. Interna II pozostanie natomiast na dotychczasowym miejscu przy ul. Wałowej. Ponadto oddział dermatologiczny trafi w miejsce pozostawione przez Internę III przy ul. 26 Marca. W miejsce oddziału internistycznego nr I przeniesiony będzie oddział ortopedyczno-urazowy, którego pomieszczenia przeznaczono na oddział rehabilitacyjny. Miejsce pozostawione przez ten ostatni zajmie urologia, która wcześniej znajdowała się w budynku przy przy ul. Wałowej. Głównym celem zmian ma być poprawa warunków pracy i dostosowanie szpitala do wymagań sanitarno-technicznych. Szacuje się, że przeniesienie oddziału urologii i dermatologii z budynku przy ul. Wałowej oraz likwidacja oddziału obserwacyjno-zakaźnego przyniesie rocznie ok. 500 tys. zł oszczędności. Dyrekcja ZOZ-u będzie musiała się również zastanowić, co zrobić z budynkiem przy Wałowej. Zdaniem Henryka Wojtaszka, zastępcy dyrektora szpitala w Wodzisławiu, na jego remont należałoby wydać 3 mln zł.
Kilka miesięcy temu, gdy dyrekcja szpitala poinformowała o zamiarze likwidacji oddziału, dyskusja była bardzo ostra. Część radnych stanowczo sprzeciwiała się takim posunięciom, jednak po przedstawieniu kompletnej koncepcji uzdrowienia szpitala przez dyrektora Eugeniusza Klapucha, wielu z nich zmieniło zdanie. Pomysł poparły także związki zawodowe. Uchwałę przyjęto przy 19 głosach poparcia (5 radnych wstrzymało się od głosu).
Jak mówi dyrektor wodzisławskiego ZOZ-u, E. Klapuch, budynek oddziału wykorzystywany jest obecnie tylko w 30 procentach. Likwidacja rodzi najmniejsze komplikacje dla szpitala. Jest to także wariant finansowo najtańszy. Nie ukrywam także, że dla kilkudziesięciu osób likwidacja będzie uciążliwa. Warto podkreślić w tym miejscu, że z wykonywanych 125 procedur medycznych tylko w 15 przypadkach byłyby problemy - mówi dyrektor. Dodaje również, że w budynku likwidowanego oddziału wydzielone będzie miejsce na kilka łóżek, w którym w dalszym ciągu przyjmowano by pacjentów, wymagających całkowitego odizolowania. Mieszkańcy powiatu wodzisławskiego będą się mogli również leczyć w Sosnowcu, Bytomiu i w Szpitalu Rejonowym w Raciborzu. Dyrektor ostatniego z wymienionych zakładów, Wojciech Krzyżek, twierdzi, że jego placówka jest w stanie przyjmować także klientów z regionu wodzisławskiego.
Wątpliwości radnych dotyczyły głównie zatrudnienia pracowników likwidowanego oddziału. Nie będzie zwolnień i przekwalifikowywania kadry - uspokaja dyrektor Klapuch.
Roszady łóżkami
Zamiany, o których mowa są częścią szerokiego programu dostosowywania oddziałów szpitalnych. Do opuszczonego w przyszłości budynku przeniesiony będzie pierwszy i trzeci oddział wewnętrzny. Interna II pozostanie natomiast na dotychczasowym miejscu przy ul. Wałowej. Ponadto oddział dermatologiczny trafi w miejsce pozostawione przez Internę III przy ul. 26 Marca. W miejsce oddziału internistycznego nr I przeniesiony będzie oddział ortopedyczno-urazowy, którego pomieszczenia przeznaczono na oddział rehabilitacyjny. Miejsce pozostawione przez ten ostatni zajmie urologia, która wcześniej znajdowała się w budynku przy przy ul. Wałowej. Głównym celem zmian ma być poprawa warunków pracy i dostosowanie szpitala do wymagań sanitarno-technicznych. Szacuje się, że przeniesienie oddziału urologii i dermatologii z budynku przy ul. Wałowej oraz likwidacja oddziału obserwacyjno-zakaźnego przyniesie rocznie ok. 500 tys. zł oszczędności. Dyrekcja ZOZ-u będzie musiała się również zastanowić, co zrobić z budynkiem przy Wałowej. Zdaniem Henryka Wojtaszka, zastępcy dyrektora szpitala w Wodzisławiu, na jego remont należałoby wydać 3 mln zł.
Rafał Jabłoński