Przewodniczący redaktor
Po naszym artykule na temat konfliktu wokół biuletynu miejskiego wydawanego w Pszowie otrzymaliśmy interwencję mieszkańców gminy Gorzyce w sprawie wydawanej tam gazety „U Nas”. Jej redaktorem naczelnym jest Stanisław Sitek, jednocześnie przewodniczący Rady Gminy.
Przypomnijmy, że w Pszowie radni podjęli uchwałę o powołaniu zespołu nadzorującego wydawanie biuletynu i ukazujące się w nim artykuły. W pszowskich władzach trwa konflikt między burmistrzem i niechętną mu większością w Radzie Miejskiej skupioną wokół przewodniczącego Pawła Kołodzieja. Artykuł na temat pszowskiego lodowiska opublikowany przez burmistrza w biuletynie miejskim nie spodobał się opozycyjnym radnym. Podjęli więc uchwałę o powołaniu zespołu redakcyjnego, który ma kontrolować teksty publikowane w tym biuletynie, co można uznać za wprowadzenie swoistej cenzury.Nasi rozmówcy zarzucają, że w gminie Gorzyce sytuacja jest podobna. Twierdzą, że w gazecie, którą kieruje Stanisław Sitek przedstawiane jest tylko stanowisko władz gminy - przykładem mają być sprawy konfliktu wokół stacji benzynowej w Rogowie oraz remontu ul. Dalków w Turzy Śląskiej.
W każdej gazecie powinno być miejsce nie tylko na informacje, ale także na opinię i krytykę społeczną zgodnie z konstytucyjnym zapewnieniem wolności prasy i środków przekazu - stwierdził przy okazji pszowskiej sprawy dr Andrzej Malanowski, dyrektor Zespołu Prawa Konstytucyjnego i Międzynarodowego w Biurze Rzecznika Praw Obywatelskich. W miarę zdrowym rozwiązaniem jest sytuacja, kiedy samorząd daje pieniądze na wydawanie gminnej prasy i jako właściciel wpływa na koncepcję pisma, ale nie steruje informacjami. Radni nie powinni się wcielać w redaktorów. Zgodnie z art. 54 ust. 2 Konstytucji RP cenzura prewencyjna środków społecznego przekazu oraz koncesjonowanie prasy są zakazane. A takie uczestnictwo radnych w tworzeniu gminnej gazetki może niestety przerodzić się w cenzurę.
Stanisław Sitek zaprzecza, by taka sytuacja miała miejsce w Gorzycach. Twierdzi, że cenzury w gazecie „U Nas” nie ma i redakcja nie ogranicza swobody wypowiedzi. Zamieszczane są także listy krytyczne o ile nie przekraczają granic dobrego smaku.
O tym co jest opublikowane w gazecie „U Nas” nikt nie decyduje jednoosobowo, dyskutuje na ten temat cały zespół redakcyjny - tłumaczy Stanisław Sitek. Realizujemy pewną linię programową i misję, którą jest integrowanie społeczności gminy. To jest miesięcznik i publikacje z natury rzeczy dotyczą spraw raczej ogólnych, u nas nie ma newsów. Swobody wypowiedzi nie ograniczamy, w każdym numerze ukazuje się około 20 artykułów autorów spoza redakcji. Publikujemy także listy tych, którzy krytykują redakcję i często nie przebierają w słowach. Nie drukujemy epitetów, paszkwili i pomówień - takie rzeczy są wycinane a obraźliwe słowa wykropkowywane. Jednak mieliśmy sygnały od czytelników, że takich napastliwych publikacji sobie nie życzą. W przypadku stacji benzynowej w Rogowie prosiliśmy o dokumenty, które potwierdzałyby pewne zarzuty. Nie otrzymaliśmy ich i publikacja się nie ukazała. Zespół redakcyjny od 1993 r. jest stały, wszyscy pracują społecznie poświęcając swój czas wolny. Redakcja nie ma wpływu na sprawy finansowe. „U Nas” jest gazetą, którą wydaje Wiejski Dom Kultury w Gorzycach a nie biuletynem gminnym. Zamieszczamy wiele artykułów na temat historii lokalnej, ludzie związani z redakcją są pomysłodawcami wielu inicjatyw jak budowa ścieżek rowerowych czy przyznawanie „Złotych serc” dla społeczników i filantropów działających na terenie gminy. Pomysł powołania gazety gminnej zrodził się w 1990 r. na spotkaniu zwołanym przez ówczesną dyrektor Gminnego Ośrodka Kultury Krystynę Okoń. Wyłoniony został zespół, który miał się zająć redagowaniem tej gazety. Przy rejestracji tytułu trzeba było podać redaktora naczelnego i w odpowiedniej rubryce znalazło się moje nazwisko.
Ze słów Stanisława Sitka wynikałoby, że gazeta „U Nas” spełnia jeden z postulatów dr Andrzeja Malanowskiego, że „w miarę zdrowym rozwiązaniem jest sytuacja, kiedy samorząd daje pieniądze na wydawanie gminnej prasy i jako właściciel wpływa na koncepcję pisma, ale nie steruje informacjami”, ale już nie ten, że „radni nie powinni się wcielać w redaktorów”. Czy sytuacja, w której przewodniczący Rady Gminy jest jednocześnie redaktorem naczelnym gminnej gazetki „przeradza się w cenzurę” muszą ocenić czytelnicy-mieszkańcy gminy Gorzyce, z których podatków jest - pośrednio - finansowane wydawanie miesięcznika „U Nas”.
(jak)