Harcerskie zawirowania
Spory, wygórowane oczekiwania komendanta, czy brak odpowiedzialności ze strony instruktorów? Co stoi za zwołaniem nadzwyczajnego Zjazdu Hufca, który ma wybrać nową Komendę?
Z początkiem września do skrzynek pocztowych instruktorów ZHP z terenu powiatu wodzisławskiego trafił list polecony ze specjalnym rozkazem. Henryk Komarek, komendant hufca ZHP Ziemi Wodzisławskiej, informował w nim o nadzwyczajnym zjeździe, podczas którego zostanie wybrana nowa Komenda Hufca. Zjazd zwołałem ze względów statutowych, gdyż komenda w ciągu swojej kadencji może zmienić dwukrotnie swoich członków. My ten limit wyczerpaliśmy - tłumaczy komendant Komarek. Dodaje on również, że niedawno swoją rezygnację, ze względów zawodowych złożył Adam Mandera oraz Tymoteusz Zubelewicz. W środowiskach bliskich wodzisławskiej komendzie mówi się, że jednym z głównych powodów wymiany członków komendy jest przerost ambicji samego komendanta. To dobry i pracowity człowiek, ale bardzo trudno się z nim współpracuje, gdyż wiele wymaga. Zresztą można to było zauważyć po pierwszym roku jego pracy - mówi jedna z instruktorek, prosząc jednocześnie o anonimowość.Henryk Komarek został wybrany na funkcję komendanta w październiku 2003 r. Zastąpił on na tym stanowisku Katarzynę Wojaczek. Wypełniając swoje kompetencje powołał również Komendę Hufca, w skład której weszły m.in. takie osoby jak: Adam Mandera, Justyna Zglejszewska, Jarosław Szczęsny, Arkadiusz Kuta i Tymoteusz Zubelewicz. Już wtedy niektórzy przestrzegali. Kiedy zobaczyłam ten skład komendy, trochę się zaniepokoiłam, gdyż w większości byli to ludzie zapracowani, więc automatycznie posiadający o wiele mniej czasu na pracę w związku - wyjaśnia nam nasza rozmówczyni. Henryk Komarek nie wypiera się błędów i teraz przyznaje rację tym, którzy wtedy prorokowali. Po roku pracy z ludźmi z „doskoku” inaczej to widzę i mam inne propozycje. Potrzebuję ludzi oddanych sprawie. Potrzebni są tacy, którzy pomogą mi pociągnąć ten wózek - mówi komendant. Wydaje się jednak, że przysłowiowy wózek był ciągnięty dość sprawnie. Hufiec dawno nie działał tak prężnie. Do udanych akcji należy zaliczyć: warsztaty szkoleniowe w Czyżowicach oraz kilka akcji organizowanych przez harcerzy w regionie (udział w WOŚP, betlejemskie światełko pokoju, „Akcja Lato”). Nie należy również zapominać o pracy, jaką włożył Henryk Komarek, aby zapanować nad bałaganem panującym w hufcu. W rozmowie z nami komendant żalił się jednak na pracę niektórych instruktorów. Uważam, że jeżeli dorosły człowiek podejmuje się obowiązków to znaczy, że próbuje się z tego wywiązać. Nie rozumiem takich ludzi, którzy biorą na siebie coś, a potem nic z tego nie wychodzi - mówi H. Komarek, zapowiadając jednocześnie, że sam nie porzuci powierzonej mu funkcji i wypełni do końca misję. Jestem człowiekiem honorowym, który jak się czegoś podejmie, to chce to zrobić do końca - dodaje.
Statut ZHP mówi jasno, że jeżeli w ciągu dwuletniej kadencji skład komendy hufca ulegnie dwukrotnie zmianie, to należy w takim wypadku zwołać Zjazd Nadzwyczajny Hufca, który wybiera skład komendy. Może to zrobić: komendant, komisja rewizyjna hufca, władze centralne lub chorągwi.
Jak udało się ustalić naszemu reporterowi, niektórzy z instruktorów zamierzają poddać pracę komendanta pod głosowanie (wotum zaufania). Jeżeli członkowie zjazdu tak zadecydują to poddam się tej procedurze - odpowiada spokojnie komendant Komarek.
Zjazd odbędzie się 23 października w Oratorium św. Józefa w Ryduł-towach i to wtedy powinny zostać rozwiązane wszystkie spory, które powstały w ostatnim czasie w środowisku wodzisławskich harcerzy.
(dg)