Noclegownia czeka na lokatorów
Miejscowa noclegownia przy ul. Marklowickiej jest przygotowana do przyjęcia osób bezdomnych. „Nikt nie odejdzie od nas z kwitkiem” - mówi Grażyna Mnich, prezes Towarzystwa Charytatywnego „Rodzina”, prowadzącego noclegownię.
Okres jesienny jest szczególny z uwagi na wzrost osób zainteresowanych noclegiem i ciepłą strawą. Mimo tego, że pomieszczenia przeznaczone są na 20 osób, w razie potrzeby możliwe jest wygospodarowanie kilku miejsc tymczasowych. Należy dodać, że od wiosny w noclegowni przeprowadzono szereg remontów. Zakład Gospodarki Miejskiej i Remontowej wymienił w pomieszczeniach noclegowni okna. Najwięcej robót wykonali jednak sami podopieczni. Jak mówi Tadeusz Fugiel, kierownik świetlicy, wyremontowali oni pomieszczenia kuchenne. Zamontowano piec oraz stulitrowy bojler na ciepłą wodę. Ponadto w łazienkach pojawiły się kafelki i powstała stołówka z prawdziwego zdarzenia. Mieszkańcy mają zapewniony nie tylko dach nad głową, ale także wyżywienie, zajęcia readaptacyjne, środki czys-tości oraz możliwość kąpieli. W zamian zobowiązani są przestrzegać regulaminu. Jednym z jego żelaznych założeń jest zakaz spożywania alkoholu i innych środków odurzających. W tym roku otrzymaliśmy z Ministerstwa i Regionalnego Ośrodka Polityki Społecznej więcej pieniędzy niż w latach ubiegłych. Ostatnio zakupiliśmy trzy nowe łóżka piętrowe oraz 5 ton węgla. Każdy otrzyma także m.in. zimowe buty, ręczniki oraz bieliznę - dodaje Grażyna Mnich.
Warto zaznaczyć, że ciepłą strawę zapewnia jadłodajnia przy ul. Wojska Polskiego, prowadzona przez Misję Pomocy Ludziom Uzależnionym „Nowa Nadzieja”. Na ciepły posiłek może liczyć kilkudziesięciu potrzebujących i bezdomnych. W tym roku miejska dotacja dla jadłodajni wyniosła 10 tys. zł, natomiast dla Towarzystwa prowadzącego noclegownię 20 tys. zł.
Rafał Jabłoński