Spełniło się marzenie
Chór akademicki Politechniki Szczecińskiej założony przez prof. Jana Szyrockiego, pochodzącego z Łazisk, gościł w naszym regionie biorąc udział w Dniach Cecyliańskich w Rybniku. Zespół odwiedził Łaziska - rodzinną miejscowość swojego założyciela i wieloletniego dyrygenta. Chórzyści zaśpiewali podczas mszy świętej odprawionej w zabytkowym drewnianym kościółku.
Po mszy chór ze Szczecina dał krótki koncert, wykonując jedną z pieśni po angielsku a na zakończenie zaśpiewał hymn „Gaude Mater Polonia”.Ciesz się Matko Polsko, że masz takich synów - nawiązał do tej pieśni ks. proboszcz Marian Krzyżowski. Do nich należał również profesor Szyrocki. Pamiętam jakim zaskoczeniem była informacja o jego śmierci, wspominam udział w uroczystościach żałobnych, które odbywały się w okresie wielkanocnym. Chór ma w swoim repertuarze wiele pieśni religijnych, dziękuję im za to świadectwo wiary.
Ksiądz proboszcz opowiedział chórzystom historię drewnianego kościółka w Łaziskach a goście ze Szczecina mieli okazję zwiedzić ten cenny zabytek. Potem zostali zaproszeni na spotkanie i obiad w Wiejskim Ośrodku Kultury w Godowie.
Gmina Godów, z której wywodzi się założyciel i dyrygent waszego chóru jest rozśpiewana - witał gości wójt Józef Pękała. W siedmiu sołectwach działa 10 zespołów śpiewaczych i chóralnych. Wasza wizyta w Łaziskach jest ważnym wydarzeniem dla chóru i gminy.
W spotkaniu uczestniczył zespół „Kalina” z Łazisk, zaprzyjaźniony ze szczecińskim chórem. Jak przypomniała jego szefowa Danuta Gajdosz, „Kalina” występowała kilka lat temu w Szczecinie, gdzie przyjechała na zaproszenie chóru z życzeniami z okazji jego 45-lecia. Zespół z Łazisk zaśpiewał gościom kilka piosenek - m.in. o świętej Cecylii, patronce śpiewu i muzyki kościelnej. Akademicy ze Szczecina nagrodzili ten występ oklaskami na stojąco, potem zrewanżowali się wykonaniem kilku utworów ze swojego repertuaru. Chórem dyryguje Richard Zielinski z Illinois w Stanach Zjednoczonych - potomek w czwartym pokoleniu emigrantów z Polski. Prof. Szyrocki zaprzyjaźnił się z nim podczas jednej ze swoich wizyt w USA. Po śmierci profesora Amerykanin przejął dyrygowanie chórem, przyjeżdża ze Stanów Zjednoczonych do Szczecina raz w miesiącu i prowadzi wtedy próby.
Cieszymy się, że mogliśmy zaś-piewać w Łaziskach, gdzie urodził się nasz założyciel i dyrygent - powiedział Mieczysław Podsiadło, prezes chóru ze Szczecina. Chętnie tu jeszcze przyjedziemy jeśli otrzymamy zaproszenie. Byliśmy tu w 1994 r., śpiewaliśmy w kościele i od tego czasu staramy się podtrzymywać kontakty. W kwietniu 2003 r. zmarł prof. Jan Szyrocki, chór wtedy był na tournee w Hiszpanii. Musieliśmy je dokończyć a po powrocie do Polski postanowiliśmy dokończyć rozpoczęte w listopadzie 2002 r. obchody jubileuszu 50-lecia chóru. Uznaliśmy, że zaplanowane koncerty należy przeprowadzić tak, jakby profesor żył, dyrygowali nimi jego uczniowie. Postanowiliśmy też nadać chórowi imię zmarłego założyciela i dyrygenta prof. Jana Szyrockiego.
Chór ze Szczecina wystąpił ze specjalnym koncertem w ramach Dni Cecyliańskich w Rybniku w kościele ojców Werbistów. Żona profesota Jolanta Szyrocka odebrała z rąk prezydenta Adama Fudalego „Medal 800-lecia Rybnika” w uznaniu zasług jej nieżyjącego męża.
Kontakt z profesorem Szyrockim nawiązaliśmy 7 lat temu - mówi Ziglinda Lampert-Raszyńska ze Stowarzyszenia Przyjaciół Chórów przy Państwowej Szkole Muzycznej w Rybniku. Chciał zawsze wystąpić podczas Dni Cecyliańskich w Rybniku. W tym roku podjęłam decyzję, żeby to jego marzenie się ziściło.
(jak)