Sportowcy bez dachu
Już ponad tydzień działacze LKS Buków i Urząd Gminy czekają na oszacowanie szkód spowodowanych przez huraganowy wiatr w budynku klubowym. Pracownicy firmy ubezpieczeniowej do tej pory nie znaleźli czasu, żeby zjawić się w Bukowie i wykonać swoje obowiązki.
W czwartek 18 listopada wichura zerwała część dachu na budynku przy boisku sportowym LKS Wypoczynek Buków. Podmuch wiatru wyrwał kawałek pokrycia dachowego z blachy i przeniósł kilkanaście metrów obok. Jak powiedział nam jeden z działaczy klubu Henryk Czorny następnego dnia zgłoszono to zdarzenie do Urzędu Gminy, który jest właścicielem obiektu. Pracownik zajmujący się sprawami sportowymi w UG przyjechał na miejsce i wspólnie z przedstawicielami klubu ocenił straty. Budynek jest ubezpieczony, więc gmina zgłosiła szkodę do firmy ubezpieczeniowej, której pracownik miał przyjechać do Bukowa. Minął jednak tydzień i okazało się, że działacze klubu czekają nadaremnie. Żadna komisja nie pojawiła się na miejscu zdarzenia. Podczas sesji Rady Gminy w ostatni piątek prezes klubu Jan Bolik apelował do władz gminy o interwencję w tej sprawie. Stwierdził, że działacze klubu chcą wiedzieć co mają robić, bo w wypadku opadów deszczu lub śniegu zniszczeniu mogą ulec pomieszczenia klubowe.Przed oszacowaniem szkód nie możemy nic ruszyć, więc zerwana część dachu nadal leży na ziemi - wyjaśnia Henryk Czorny. W sobotę zabezpieczyliśmy folią pomieszczenia przed deszczem, żeby nie było większych strat. To zabezpieczenie powinno przetrzymać całą zimę, ale chcielibyśmy jak najszybciej naprawić dach. Nie możemy się jednak doczekać komisji, która wyceni szkody.
(jak)