Z tradycją i reformą
Zbliżająca się Barbórka to okres organizowania tradycyjnych spot-kań gwarków. W Wiejskim Ośrodku Kultury w Skrzyszowie taka impreza odbyła się po raz dwunasty. Mężczyźni spotkali się, by przy piwie bawić się zgodnie z gwarkowskim rytuałem.
Zgodnie z tradycją na skrzyszowskie gwarki nie mają wstępu kobiety. Czuwa nad tym straż gwarkowska, która pilnuje porządku na sali i wykonuje polecenia prezesa. Na początku gwarkowie złożyli przyrzeczenie, że będą przestrzegać obowiązujących zasad. Gospodarz - kierownik WOK Skrzyszów Bernard Oślizło - przedstawił regulamin tej imprezy i obowiązujące nagrody i kary. Za szczególne zasługi gwarek może zostać nagrodzony wypiciem dodatkowego kufla piwa, jak również uściskiem dłoni prezesa. Na kary lepiej się nie narażać, gdyż można zostać zakutym w dyby lub kulę u nogi, prezes może skazać na chodzenie po sali z cepem, a niewątpliwie niezwykle dolegliwe dla gwarka jest przymusowe założenie rękawic antypiwnych czy też picie piwa z pustego kufla na kolanach przed stołem prezesa. A od decyzji i wyroków Wysokiego i w Sprawach Piwnych Zawsze Nieomylnego Prezydium odwołania nie ma.Zaraz na początku spotkania prezes przeprowadził krótką lustrację i nie był zbyt zadowolony, gdy stwierdził, że wielu gwarków nie ma na sobie mundurów górniczych. O ile uczestnicy spotkania ubrani w ancugi mogli liczyć na pobłażanie, to gwarek, który „przyszedł jak do cioci na imieniny” musiał ponieść konsekwencje. Doprowadzony zos-tał przez straż gwarkowską przed oblicze Wysokiego i w Sprawach Piwnych Zawsze Nieomylnego Prezydium i musiał się wytłumaczyć ze swojego ubioru.
Czy mundur skurczył ci się w praniu, że nie mogłeś go ubrać? - przesłuchiwał surowo nieszczęśnika prezes.
Gwarek nie uniknął kary za swoje przestępstwo, choć trzeba przyznać, że został potraktowany łagodnie. Skazano go na przymusowe zdjęcie bindera. Gdy zaczął zdejmować sweter prezes go powstrzymał, mówiąc, że przecież nie będzie podczas spotkania gwarków chodził po sagu. Dodatkową karą był „zimny uścisk dłoni prezesa” czyli specjalnie przygotowanej drewnianej ręki. W trakcie Skrzyszowskiego Spotkania Gwarków uczestników bawił wicami Eugeniusz Tomas - przewodniczący Rady Gminy Godów - oraz rydułtowski kabaret „To nie my”.
Podczas naszych gwarków przestrzegamy pewnych tradycji, mogą brać w nich udział tylko mężczyźni - opowiada Bernard Oślizło. Ale tak jak reformowane jest górnictwo, tak my wprowadziliśmy pewne reformy. Zrezygnowaliśmy z rywalizacji między ławami, uczestnicy wspólnie się bawią i śpiewają. Opracowujemy na każde gwarki odpowiedni program, śpiewniki a także specjalne kufle. Gościliśmy już Ślązaka Roku Krzysztofa Zarębę, laureata Maratonu Uśmiechu Grzegorza Stasiaka a w tym roku występuje kabaret „To nie my”. Skrzyszowskie gwarki organizuje Wiejski Ośrodek Kultury, pomysł zrodził się wśród górniczych emerytów, którzy chcieli się spotykać i wspólnie bawić.
(jak)