Łuski pod obrus
Obyczajom związanym z Bożym Narodzeniem i okresem przedświątecznym poświęcone było spotkanie polskich i czeskich uczniów w szkole w Syryni. Porównanie tradycji i zwyczajów kultywowanych w Polsce i Czechach było bardzo pouczające a miłym akcentem na zakończenie było wspólne śpiewanie kolęd.
Szkoły z Syryni i miejscowości Mokre Lasce koło Hluczyna nawiązały współpracę już kilka lat temu. Wspólnie opracowywano projekt ekologiczny „Partnerstwo w ochronie środowiska”, finansowany z funduszy europejskich. Teraz przystąpiono do realizacji kolejnego projektu, który jest związany z edukacją europejską i regionalną. W jego ramach polska i czeska młodzież będzie poznawać obyczaje i tradycje sąsiedniego narodu, jego historię i zabytki a także słownictwo i język. Pierwsze spotkanie zorganizowane w Syryni poświęcone zostało zwyczajom, związanym z okresem bożonarodzeniowym - od Andrzejek po Wigilię. Uczniowie podzieleni na kilka grup wykonywali różne zadania. Jedna z takich grup przygotowała polski i czeski stół wigilijny. Wyglądały one podobnie, ale są też pewne różnice. Oczywiście na czeskim stole nie było tradycyjnego polskiego opłatka. Pod obrus polskie dzieci włożyły sianko, w Czechach szczęście mają zapewnić umieszczone pod obrusem šupiny z kapra - czyli łuski ze świątecznego karpia. Czesi po wigilijnej wieczerzy rozkrajają poziomo jabłko - jeśli środek będzie miał kształt gwiazdy oznacza to dobrą wróżbę na najbliższy rok. Kolejny zwyczaj to puszczanie na wodę łódeczek z łupin od orzecha - jeśli zejdą się i połączą to znaczy, że rodzina będzie się trzymać razem. W Polsce i w Czechach tradycją jest poszczenie w wigilijny dzień, strojenie choinki, przygotowywanie szopki oraz wspólne śpiewanie kolęd.
Mamy ze sobą wiele wspólnego a warto wspomnieć, że w Hradku, niedaleko Hluczyna Mieszko spotkał się z Dąbrówką - mówi Maria Gnajda, dyrektor szkoły w Syryni. W okresie wielkanocnym my pojedziemy do naszych czeskich partnerów, będzie to okazja do porównania zwyczajów i tradycji, związanych z Wielkanocą. Kontakt ze szkołą z miejscowości Mokre Lasce nawiązaliśmy dzięki Euroregionowi Silesia. W ramach wspólnego projektu ekologicznego poznawaliśmy faunę i florę po obu stronach granicy. Uczniowie zwiedzali Wielikąt, byli w leśnictwie w Rudach Wielkich, oglądali odradzanie się lasu po pożarze. W Czechach natomiast badali stan otoczenia naturalnego, uczestniczyli w spotkaniu z ornitologiem, który bardzo ciekawie opowiadał o ptakach, zwiedzili też ostrawskie ZOO. Na zakończenie przygotowana została książka polsko-czeska, wynika z niej wniosek, że środowisko naturalne jest po obu stronach granicy takie samo, tylko trzeba o nie dbać. Realizacja tamtego projektu była bardzo kształcąca dla młodzieży. Myślę, że tak będzie również tym razem.
Podczas spotkania uczniowie czescy i polscy wysłuchali górnika, który opowiadał o tradycjach barbórkowych, przedstawiona została też inscenizacja jasełkowa. Dzieci na zakończenie mogły spróbować świątecznych wypieków oraz śląs-kiej moczki. Wspólnie śpiewano kolędy po czesku i polsku - teksty obie szkoły wcześniej przesłały do siebie pocztą elektroniczną. Nauczycielki z Czech przygrywały do wspólnego śpiewu na gitarach.
(jak)
Mamy ze sobą wiele wspólnego a warto wspomnieć, że w Hradku, niedaleko Hluczyna Mieszko spotkał się z Dąbrówką - mówi Maria Gnajda, dyrektor szkoły w Syryni. W okresie wielkanocnym my pojedziemy do naszych czeskich partnerów, będzie to okazja do porównania zwyczajów i tradycji, związanych z Wielkanocą. Kontakt ze szkołą z miejscowości Mokre Lasce nawiązaliśmy dzięki Euroregionowi Silesia. W ramach wspólnego projektu ekologicznego poznawaliśmy faunę i florę po obu stronach granicy. Uczniowie zwiedzali Wielikąt, byli w leśnictwie w Rudach Wielkich, oglądali odradzanie się lasu po pożarze. W Czechach natomiast badali stan otoczenia naturalnego, uczestniczyli w spotkaniu z ornitologiem, który bardzo ciekawie opowiadał o ptakach, zwiedzili też ostrawskie ZOO. Na zakończenie przygotowana została książka polsko-czeska, wynika z niej wniosek, że środowisko naturalne jest po obu stronach granicy takie samo, tylko trzeba o nie dbać. Realizacja tamtego projektu była bardzo kształcąca dla młodzieży. Myślę, że tak będzie również tym razem.
Podczas spotkania uczniowie czescy i polscy wysłuchali górnika, który opowiadał o tradycjach barbórkowych, przedstawiona została też inscenizacja jasełkowa. Dzieci na zakończenie mogły spróbować świątecznych wypieków oraz śląs-kiej moczki. Wspólnie śpiewano kolędy po czesku i polsku - teksty obie szkoły wcześniej przesłały do siebie pocztą elektroniczną. Nauczycielki z Czech przygrywały do wspólnego śpiewu na gitarach.
(jak)