Czeczeńcy uciekają
Ponad trzydziestu migrantów zatrzymano podczas nielegalnego przekroczenia granicy. Przez Czechy zamierzali dostać się Austrii.
Piętnastoosobową grupę zauważono 28 grudnia, gdy w Cieszynie wchodzili do Olzy. Natychmiast po obu stronach granicy pojawili się pogranicznicy. Na polskim brzegu zatrzymano kobietę z pięcioletnią córeczką. Pozostałych zatrzymali funkcjonariusze czeskiej straży granicznej. Wszyscy okazali się Czeczeńcami. Do podobnego zdarzenia doszło w tym samym miejscu dzień później. Pod brzeg rzeki podjechał minibus. Wyskoczyło z niego kilkanaście osób, które natychmiast skierowały się w kierunku rzeki. Nie spodziewali się, że na miejscu czekać będzie na nich patrol straży granicznej. Zatrzymano 22 Czeczeńców. Wśród nich było dziewięcioro dzieci - najmłodsze miało 3 miesiące. Część osób podejrzewana jest o organizację przerzutu. Jedna z zatrzymanych kobiet była już wcześniej kilka razy zatrzymywana za nielegalne przekroczenie granicy. Większość cudzoziemców przybyło do Polski kilkanaście dni temu, legalnie przekraczając naszą wschodnią granicę. W ośrodku dla azylantów mieli oczekiwać na rozpatrzenie wniosku o udzielenie statusu uchodźcy. Decyzję o nielegalnym wyjeździe przez Czechy do Austrii podjęli prawdopodobnie pod namową organizatorów przemytu ludzi. Ich determinacja była wielka. Nie liczyli się z kosztami i narażali życie dzieci. Teraz cudzoziemcy zostali objęci opieką lekarską. Wszystkich nakarmiono i skierowano do ośrodka, z którego wyjechali - mówi Grzegorz Klejnowski, rzecznik prasowy Śląskiego Oddziału Straży Granicznej w Raciborzu.
(raj)