Faworyt pobity
Ogromną niespodziankę sprawili pił-karze Strzelca Gorzyczki wygrywając wyjazdowy mecz z Kupczykiem Kraków - czołowym zespołem II ligi. Strzelcy odnieśli zwycięstwo, chociaż grali bez jednego z czołowych zawodników Adama Jakimowicza. Zespół gospodarzy był po ostatnim gwizdku sędziego załamany.
Kupczyk Kraków w tym sezonie nie przegrał jeszcze u siebie, ta sztuka udała się dopiero podopiecznym trenera Janusza Adamczyka. Krakowianie mają w tym sezonie ambicje awansu do I ligi futsalu a porażka z Gorzyczkami bardzo im pokrzyżowała te plany.
To chyba największe osiągnięcie Strzelca - cieszy się trener Adamczyk. Poradziliśmy sobie z bardzo dobrym zespołem. Mecz był bardzo wyrównany, w pierwszej połowie zagraliśmy zbyt nerwowo i gospodarze objęli prowadzenie. Po zmianie stron uporządkowaliśmy grę a nasz zespół nabrał wiary we własne siły. Kontrolowaliśmy sytuację na boisku czego efektem było zdobycie trzech bramek. Chłopcy wykazali się dużą wolą walki i dyscypliną taktyczną. Mam nadzieję, że ten wynik pozwoli uwierzyć zawodnikom, ze w przyszłorocznych rozgrywkach są w stanie odnieść jeszcze większy sukces. W tym sezonie chcemy zająć jak najlepszą lokatę.
Najbliższy mecz Strzelec rozegra w Gorzyczkach 6 marca o godz. 18.00.
Kupczyk Kraków - Strzelec Gorzyczki 2:4 (2:1). Strzelec: Antońzcyk, Pawłowski (2), Grabczyński, Glenc, Żbikowski Robert (1), Żbikowski Radosław, Zieliński, Radziszewski (1), Basiura.
(jak)