Każdy może pyskować
Dlaczego w Rydułtowach zlikwidowali kino? Z takim pytaniem mieszkaniec Rydułtów zadzwonił do Alfreda Sikory, burmistrza miasta. To, co usłyszał, bardzo go wzburzyło. Zapytałem, dlaczego w naszym mieście nie ma żadnej rozrywki. Takie jest moje zdanie i mam prawo o tym mowić. Jednak to, co usłyszałem, tylko potwierdziło fakt, że kultura u nas leży. Burmistrz odpowiedział mi bardzo niegrzecznie, że nie będzie dla mnie budował opery ani filharmonii! - relacjonował rozmowę z gospodarzem miasta.
Burmistrz Sikora uważa, że miał prawo do takiej odpowiedzi. Tłumaczyłem, że kino było prywatną spółką. Ja go nie zamykałem! Ponadto uważam, że nasze miasto wiele robi dla kultury. Reaktywowaliśmy dom kultury, będziemy remontować willę, w której swoją siedzibę ma Urząd Stanu Cywilnego. Wiadomo, że u nas nigdy taka opera czy filharmonia nie powstanie. Nie jesteśmy miastem tej rangi - odpowiada burmistrz Sikora. Dodaje, że jeśli ktoś dzwoni z zarzutami i podnosi głos, to on ma prawo tak zareagować. Nie jestem barankiem bożym, żeby zupełnie obojętnie do tego podejść. Owszem, każdy w państwie demokratycznym ma prawo wypowiadać się. Ja też – kwituje krótko Alfred Sikora.
(izis)