Bilet sam nie przyjedzie
„Co miesiąc mam problem z kupieniem biletu miesięcznego, bo kasy na wodzisławskim dworcu PKS są czynne za krótko. Mam już tego dość !” - poskarżyła się Czytelniczka „Nowin Wodzisławskich”. Ci ludzie to przesadzają! - usłyszeliśmy na to w odpowiedzi od pracownicy z kasowego okienka.
Co miesiąc zastanawiam się, kogo mam posłać po bilet miesięczny, bo ja sama nie mogę pojechać. Nie pasują mi godziny otwarcia kasy. Pracuję w jastrzębskim sklepie spożywczym od wczesnych godzin porannych aż do 16 po południu. Kiedy przyjeżdżam do Wodzisławia, kasy są już głucho zamknięte. To pytam się, gdzie ja mam kupić ten bilet? - denerwuje się Aleksandra Toman z Wodzisławia. W tej sprawie zadzwoniła do naszej redakcji. Mam już tego dość! Co miesiąc to samo! Musiałabym się zwolnić z pracy i specjalnie jechać po ten bilet, ale na to szef mi nie pozwoli, bo nie ma mnie kto zastąpić. Czy nikt tego na dworcu nie rozumie, że wielu ludzi końcy pracę po godzinie 16? – pyta wzburzona kobieta.
Zadzwoniliśmy w tej sprawie do kas i po pierwsze dowiedzieliśmy się, że obsługuje je prywatna firma, a nie PKS. Co ci ludzie znów wymyślają! Przesadzają! Idziemy im na rękę, staramy się stworzyć dogodne warunki. O co im chodzi? - nie kryje zdenerwowania pracownica kasy. Dodaje, że od wielu lat pracuje w tej kasie i zawsze była ona czynna jak teraz, czyli do od 7 do 15 lub 16. Godziny otwarcia są bardzo ruchome i zmieniają się w zależności od ustaleń pracowników. Jednak w ostatni i pierwszy dzień miesiąca kasa na ogół czynna jest dłużej, niż w pozostałe dni miesiąca. Pracuję tutaj od wielu lat i te kasy zawsze były tak samo czynne, również wtedy, kiedy prowadził je jeszcze PKS – argumentuje nasza rozmówczyni. Dodaje, że obecna firma, jak tylko może, idzie klientom na rękę. Nieraz jak są klienci, to siedzę w okienku dłużej, niż trzeba - mówi. Również dla wygody klientów, w dniach 30, 31 sierpnia oraz 1 września sprzedaż biletów PKS-u odbywać się będzie od 6.30 do 17, biletów MZK również w tych samych godzinach. Proszę nas też zrozumieć! Nam też jest trudno. Teraz jest sezon wakacyjny i każdemu należy się urlop. Jesteśmy tutaj obecnie dwie, a mamy do obsługi trzy okienka. I to nie są tylko kasy PKS i MZK, ale także Informacja i PKO!- wymienia pracownica.
Klientów to jednak nie przekonuje do końca. Co przyjadę po bilet, okienko zamknięte. Lepiej byłoby je otworzyć w godzinach późnym popołudniem i wieczorem, kiedy ludzie wracają z pracy. Wtedy każdy by spokojnie kupił ten bilet miesięczny - sugeruje pani Aleksandra.
Gabriela Wiaderek z Wodzisławia
Kupiłam właśnie bilet miesięczny dla syna, który pracuje w Katowicach. On na pewno by nie zdążył sobie sam kupić, bo wraca dość późno z pracy. Ja jestem na emeryturze i mam troszkę czasu, żeby tutaj przyjść w środku dnia. Już drugi raz kupuję synowi ten bilet.
Kupiłam właśnie bilet miesięczny dla syna, który pracuje w Katowicach. On na pewno by nie zdążył sobie sam kupić, bo wraca dość późno z pracy. Ja jestem na emeryturze i mam troszkę czasu, żeby tutaj przyjść w środku dnia. Już drugi raz kupuję synowi ten bilet.
Zygfryd Kowol z Radlina
Dzisiaj akurat sam przyjechałem po bilet miesięczny, bo mam na drugą zmianę. Ale tak to nie ma szans, żebym zdążył. Co miesiąc proszę o pomoc ciotkę, która mieszka na Głożynach. Ona jest na rencie i może tutaj przyjechać w środku dnia. Zawsze kupuje mi ten bilet.
Dzisiaj akurat sam przyjechałem po bilet miesięczny, bo mam na drugą zmianę. Ale tak to nie ma szans, żebym zdążył. Co miesiąc proszę o pomoc ciotkę, która mieszka na Głożynach. Ona jest na rencie i może tutaj przyjechać w środku dnia. Zawsze kupuje mi ten bilet.
(izis)