Pracowite święto
Na polach jest jeszcze zboże. Nastroje są trochę nerwowe - przyznaje Zdzisław Kozub, sołtys Krowiarek. Niedzielne święto plonów upłynęło tu w atmosferze zabawy i radości. Jednak dla wielu rolników był to dzień ciężkiej pracy. Na okolicznych polach trwały jeszcze żniwa.
Dożynki sołeckie w Krowiarkach odbyły się 21 sierpnia. Rozpoczęły się tradycyjnym korowodem, który przeszedł ulicami wioski do miejscowego kościoła, gdzie odbyła się msza św. w intencji rolników. Odprawił ją ks. proboszcz Piotr Popanda. Jemu to starościna Renata Wilczek i starosta tegorocznych obchodów Brunon Weisser przekazali dożynkowy chleb. Nie mogło zabraknąć wspaniałych koron, przygotowanych przez gospodarzy obchodów oraz reprezentantów Amandowa i modzurowskiego oddziału Spółdzielni Kółek Rolniczych w Krowiarkach.
Zorganizowany z tej okazji festyn uświetniły występy orkiestry dętej oraz popisy sprawności strażaków z tutejszej OSP. Atrakcją dożynkowego festynu była loteria fantowa. Można w niej było wygrać rowery górskie, kosiarkę elektryczną, garnki a także ważącego 120 kg prosiaka i dwa znacznie mniejsze warchlaki. Losowanie budziło sporo emocji. Za każdym odczytaniem szczęśliwego numerka pod dożynkowym namiotem słychać było westchnienia „a było tak blisko” oraz okrzyki radości zwycięzców. Także dla najmłodszych uczestników dożynek przygotowano sporo atrakcji. Jedną z nich niewątpliwie były słodycze rozdawane wszystkim dzieciom. Wieczór zakończył się wspólną biesiadą i zabawą taneczną zorganizowaną dla mieszkańców Krowiarek oraz okolicznych miejscowości.
Organizatorem dożynek była rada sołecka, parafialna oraz OSP w Krowiarkach. Uczestniczyli w nich także przedstawiciele władz gminy i powiatu oraz sejmiku wojewódzkiego.
Jednak wśród zabawy nie zapomniano o problemach, z jakimi borykają się rolnicy. Na szczęście w ostatnich dniach pogoda dopisała i żniwa zbliżaja się do końca - dodaje Zdzisław Kozub. Kilka bezdeszczowych dni przed sołeckimi dożynkami spowodowało, że rolnikom udało się zebrać większość zboża. Podczas festynu wielu z nich z nadzieją spoglądało w niebo, licząc na dobrą pogodę także i po zabawie.
Teresa Szuba
Niestety, nie jest lepiej. Dostaliśmy unijne dopłaty, ale nic to nam nie pomogło. W ciągu roku zdrożało paliwo i środki ochrony roślin a spadły ceny skupu zboża. Jeszcze dwa lata temu za tonę pszenicy mogliśmy dostać 500 zł, teraz - 300 zł. Boli i denerwuje, kiedy w telewizji tyle mówią o korzyściach, jakie odnieśli rolnicy, jak wszędzie teraz jest dobrze, bo nie jest. Do tego dochodzą fatalne tegoroczne zbiory, za które dostaniemy jeszcze mniej pieniędzy. W rok po wejściu do UE musimy zacisnąć pasa.
Niestety, nie jest lepiej. Dostaliśmy unijne dopłaty, ale nic to nam nie pomogło. W ciągu roku zdrożało paliwo i środki ochrony roślin a spadły ceny skupu zboża. Jeszcze dwa lata temu za tonę pszenicy mogliśmy dostać 500 zł, teraz - 300 zł. Boli i denerwuje, kiedy w telewizji tyle mówią o korzyściach, jakie odnieśli rolnicy, jak wszędzie teraz jest dobrze, bo nie jest. Do tego dochodzą fatalne tegoroczne zbiory, za które dostaniemy jeszcze mniej pieniędzy. W rok po wejściu do UE musimy zacisnąć pasa.
Zbigniew Możdżeń, kierownik Gospodarstwa Stacji Hodowli Roślin w Modzurowie
Zmian na lepsze właściwie nie widać. W niektórych dziedzinach rolnictwa jest jeszcze gorzej. Spadły ceny naszych produktów, a wzrosły np.: paliw, energii, środków ochrony roślin. Niestety, ceny produktów w sklepach nie zmalały. Na tych różnicach zarobili pośrednicy. Jedyne, co jeszcze się opłaca, to hodowla bydła. Co prawda polscy rolnicy dostali dopłaty, jednak są one znacznie niższe niż w innych krajach unii.
Zmian na lepsze właściwie nie widać. W niektórych dziedzinach rolnictwa jest jeszcze gorzej. Spadły ceny naszych produktów, a wzrosły np.: paliw, energii, środków ochrony roślin. Niestety, ceny produktów w sklepach nie zmalały. Na tych różnicach zarobili pośrednicy. Jedyne, co jeszcze się opłaca, to hodowla bydła. Co prawda polscy rolnicy dostali dopłaty, jednak są one znacznie niższe niż w innych krajach unii.
Bernard Gigla
Wszystko, co było obiecywane nie spełniło się. A tyle było szumu medialnego, ile to rolnicy skorzystają na dopłatach, jakie to będą mieć perspektywy. Po otwarciu granic gorzej jest ze zbytem naszych produktów. Ale ja i tak nadziei wielkich nie miałem. W Polsce za darmo niczego się nie dostanie.
Wszystko, co było obiecywane nie spełniło się. A tyle było szumu medialnego, ile to rolnicy skorzystają na dopłatach, jakie to będą mieć perspektywy. Po otwarciu granic gorzej jest ze zbytem naszych produktów. Ale ja i tak nadziei wielkich nie miałem. W Polsce za darmo niczego się nie dostanie.
(Adk)