Jeden za wszystkich, wszyscy za jednego
W minionym tygodniu mieszkańcy ulicy Szafranka w Rydułtowach sami złapali za szufle i odśnieżyli blisko kilometrowy odcinek swojej drogi. Do akcji włączyło się kilkanaście osób w różnym wieku. To się nazywa ludzka solidarność.
Ulica Szafranka to bardzo wąska i ślepa ulica na granicy Rydułtów i Niewiadomia. Odcinek ma około 800 metrów długości. Kiedy spadnie dużo śniegu, mieszkańcy próżno wyglądają pługa do odśnieżania czy innych maszyn. Solidarnie wychodzą więc na drogę i sami sobie odśnieżają. Tak jest tutaj od wielu lat, tak też było w minionym tygodniu, podczas zamieci śnieżnej. Spadło tyle śniegu, że nie mogliśmy dotrzeć do naszych domów. A mieszkają na naszej ulicy trzy wiekowe osoby, dwie kobiety są w ciąży. Gdyby tak, nie daj Boże, coś się stało, pogotowie nie miałoby tutaj szans dojechać. Nie mogliśmy do czegoś takiego dopuścić. Stwierdziliśmy, że nie ma na co czekać, bo nie wiadomo, kiedy przyjedzie pług – powiedziała nam Bernadeta Drabiniok, jedna z mieszkanek, która spontanicznie pokierowała akcją odśnieżania. Z kolejnych domów wychodzili mieszkańcy w różnym wieku, starsi, młodsi. Mężczyźni, ale też i kobiety. Mieszkam tutaj już trzydzieści lat i zawsze sami odśnieżaliśmy. Starsi mieszkańcy są już do tego przyzwyczajeni, jak jeden wyjdzie, wychodzi reszta - relacjonowała pani Bernadeta.
W minionym tygodniu napadało tutaj tyle śniegu, że nikt nie mógł wjechać autem. Wracający z pracy mieszkańcy zostawiali swoje samochody na głównej ulicy Raciborskiej, w podwórkach u znajomych albo obok kościoła w Radoszowach. Z rana od razu złapali za szufle. Wiatr nawiał metrowe zaspy. Tu nie ma na co czekać, ani na co się oglądać. Robimy to we własnym interesie. Jak sobie sami nie odśnieżymy, to na kogo tu liczyć - powiedział jeden z mieszkańców. Listonoszka, która akurat przyjechała z pocztą była pełna podziwu. To jest chyba jedyna taka ulica w całym mieście, żeby ludzie tak solidarnie pracowali - stwierdziła.
A co na to Zakład Gospodarki Komunalnej w Rydułtowach, który ma za zadanie odśnieżyć ulicę Szafranka? W takich dniach, kiedy są tak duże opady, musimy utrzymać przejezdność głównych dróg i nie jesteśmy w stanie wszędzie dojechać. Pracujemy 24 godziny na dobę, ale przy takich opadach nie dajemy rady - wyjaśnił nam Sylwester Śmieja, dyrektor rydułtowskiego ZGK. Pług pojawił się na ulicy Szafranka następnego dnia po opadach. I tak musieliśmy to poprawić, bo pług zostawiał śnieg pośrodku. Można urwać miskę olejową albo tłumik. Ile już tu razy auta się psuły z tego powodu – mówi Michał Marszolik. Po kilkugodzinnej akcji ulica Szafranka była już całkowicie przejezdna. Mieszkańcy odetchnęli z ulgą.
Iza Salamon