Raz na wozie, raz pod wozem
Pierwsze zwycięstwo bez straty seta odnieśli siatkarze Górnika Radlin pokonując GTPS Gorzów Wielkopolski. W kolejnym meczu nie sprostali jednak drugiej drużynie Skry Bełchatów, która znajduje się w czołówce I ligi.
Pierwszy set meczu z Gorzowem nie układał się po myśli podopiecznych trenera Marka Przybysza. Goście od początku objęli prowadzenie, a przy stanie 24:22 mieli piłkę setową. Radlinianie wykazali się jednak walecznością i odpornością psychiczną. W jednym ustawieniu zdobyli cztery punkty i objęli prowadzenie w meczu. Bohaterem końcówki był Mariusz Prudel, który skończył ostatni atak. W kolejnej partii gospodarze wyraźnie górowali nad rywalami, którzy nie potrafili nawiązać równorzędnej walki. W trzecim secie gorzowianie stanowili tło dla coraz lepiej grających górników. Mecz zakończył serwem, który po siatce spadł w pole ,Wojciech Pliński.
Zadecydował pierwszy set, udało się nam odrobić straty i wygrać, potem złapaliśmy wiatr w żagle – mówił kapitan Łukasz Lip.
To nasz najlepszy mecz od dawna – stwierdził trener Przybysz. Wszyscy zawodnicy zagrali bardzo równo, na wysokim poziomie. Kapitan poprowadził zespół z wiarą w zwycięstwo i podtrzymywał dobrą atmosferę na boisku. Po raz pierwszy wygraliśmy w stosunku 3:0.
Już trzy dni później Górnik podejmował we własnej hali rezerwy lidera ekstraklasy Skry Bełchatów. Zajmujący czwarte miejsce w tabeli I ligi zespół okazał się zbyt wymagającym przeciwnikiem. Przewaga gości była widoczna. Rozgrywający Skry skutecznie rozrzucał radliński blok, gospodarze musieli ryzykować zagrywką, by utrudnić odbiór. Niestety serwy nie były w tym meczu ich mocną stroną. W trzeciej odsłonie na rozegraniu w drużynie Górnika wystąpił młody Adam Barteczko. Tym razem nasz zespół był równorzędnym rywalem dla gości, którzy popełniali sporo błędów. Po asie Pawła Szabelskiego nasz zespół prowadził 24:21, kolejny serw wylądował w siatce a goście obronili kolejnego setbola. Trener Przybysz wziął czas i po przerwie seta zakończył Mariusz Prudel. W kolejnej partii nie udało się nawiązać walki o wyrównanie stanu meczu. Co prawda górnicy na początku objęli prowadzenie, ale popełnili kilka błędów i goście nie mieli problemów, żeby kilkupunktową przewagę dowieźć do końca.
W tym tygodniu zespół Górnika rozegra również dwa mecze. W piątek podejmować będzie Avię Świdnik a w sobotę Pronar OSiR Hajnówka. Oba mecze w Domu Sportu rozpoczną się o godz. 17.00.
Górnik Radlin – GTPS Gorzów 3:0 (24, 20, 16). Górnik: Lip, Kabziński, Szabelski, Prudel, Jaskulski, Stanek, Szymczak (l) – Pliński, Kacperski, Barteczko.
Górnik Radlin – Skra II Bełchatów 1:3 (-25, -17, 23, -20). Górnik: Lip, Kabziński, Szabelski, Jaskulski, Prudel, Pliński, Szymczak (l) – Stanek, Barteczko, Kacperski, Musiolik.
(jak)