Wreszcie są konkrety
Do dzisiaj, 28 marca, ministerstwo zbiera opinię dotyczące zmiany ustawy w sprawie opłat sądowych. Jest szansa, że niekorzystne dla poszkodowanych przez szkody górnicze przepisy zostaną zmienione już w kwietniu.
Przypomnijmy, że chodzi o ustawę, która obowiązuje od 2 marca. Zgodnie z jej brzmieniem osoby, które ubiegają się przed sądem o odszkodowanie za szkody górnicze muszą na wstępie zapłacić 5% wnioskowanej kwoty odszkodowania oraz przygotować kosztowne ekspertyzy budowlane i geologiczne. Przepis ten z inicjatywy rządu Leszka Millera uchwalił Sejm w lipcu 2005 r.
O zmianę krzywdzącego prawa walczyli członkowie Stowarzyszenia Gmin Górniczych i Stowarzyszenia Mieszkańców Terenów Górniczych z siedzibą w Marklowicach. Było zbieranie podpisów, spotkania z posłami oraz apele do najwyższych władz państwowych.
Z inicjatywą wyszli posłowie Platformy Obywatelskiej i Sojuszu Lewicy Demokratycznej, a głośno o tym w sejmie mówił poseł PO Henryk Siedlaczek. Początkowo rządzący mówili o równości wszystkich obywateli i sprawę bagatelizowali. Upór gmin górniczych poparty racjami mieszkańców - głównie Śląska - zmienił to nastawienie. Ostatecznie projekt zmiany ustawy stał się projektem rządowym. Nieważne czyj to będzie projekt. Najważniejsze by sprawę w końcu rozwiązać. Poproszono nas o wydanie opinii w sprawie projektu tej ustawy, więc do 28 marca to przygotujemy - mówi Tadeusz Chrószcz, prezes Stowarzyszenia Gmin Górniczych.
Wspomniany projekt zakłada zwolnienie osób poszkodowanych przez kopalnię z opłat sądowych wnoszonych przed rozpoczęciem postępowania. O tym, kto zapłaci pieniądze sąd zdecyduje po zakończeniu sprawy. Jeżeli wystąpi oczywista bezzasadność domagania się odszkodowania przez mieszkańca, wówczas to on pokryje koszty sądowe.
W 2004 r. przed sądami, po wyczerpaniu postępowania ugodowego, prowadzono 327 takich spraw. Rok później liczba ta wzrosła do 410.
(raj)