Ból i wzruszenie
Ponad 12 tysięcy złotych – taką kwotę udało się zebrać podczas kwestowania na rzecz chorych na raka uczniów ze Szkoły Podstawowej im. Karola Miarki w Rydułtowach. W akcję pomocy zaangażowali się uczniowie i nauczyciele.
Aż dwoje dzieci ze Szkoły Podstawowej nr 1 w Rydułtowach zachorowało w tym roku na raka. U Dajany, uczennicy drugiej klasy, wykryto nowotwór tkanki miękkiej. Paweł z klasy szóstej jest chory na białaczkę. To wielki dramat dla tych rodzin, dla dzieci, które zmagają się z chorobą. My również bardzo to przeżywamy i postanowiliśmy im pomóc. Są to bliskie nam dzieci, a wiemy, jakich środków wymaga leczenie, dlatego prowadzimy wciąż akcję zbierania pieniędzy na rzecz chorych uczniów. Wspieramy ich modlitwą i finansowo - mówi Kornelia Newy, dyrektor rydułtowskiej SP1. Pierwszą zbiórkę wśród uczniów zorganizowała rada uczniowska. Włączyli się w nią spontanicznie uczniowie, pracownicy szkoły oraz rodzice. Udało się zebrać 2096 złotych i 49 groszy. Inicjatywę wsparł także ks. Konrad Opitek, proboszcz parafii pw. św. Jerzego w Rydułtowach, który w jedną z minionych sobót odprawił mszę w intencji chorych dzieci i zezwolił na kwestowanie po każdej niedzielnej mszy. Zaapelował także o pomoc do parafian. Pieniądze ofiarowało wielu ludzi dobrej woli. W sumie uzbierano kwotę około 10,5 tysiąca złotych. Podzieliliśmy te pieniądze na dwie części i wręczyliśmy w szkole rodzicom dzieci. Dołączyliśmy do tego maskotki, drobne upominki - mówi dyrektor Newy. Rodzice byli szczęśliwi i bardzo wzruszeni nie tylko otrzymanymi pieniędzmi, które z pewnością bardzo im się przydadzą, ale także wsparciem ze strony szkoły oraz mieszkańców Rydułtów. Akcja na rzecz chorych na raka dzieci nie skończyła się. W SP1 gościła grupa breakdance’a z Ogniska Pracy Pozaszkolnej. Wolne datki na poczet tej imprezy przeznaczone zostaną również na cel ratowania ciężko chorych dzieci.
Iza Salamon