Gorzka porażka do przełknięcia
Siatkarze Górnika Radlin przegrali drugi mecz na własnej sali. Tym razem z KS Błękitni Ropczyce wynikiem 1:3.
Drużyna Błękitnych Ropczyce to jeden z kandydatów do awansu. Należało się zatem spodziewać, że mecz z nimi będzie bardzo trudny. Przewaga gości uwidoczniła się już w pierwszym secie spotkania wygranym 17:25. Znakomicie w tym spotkaniu zaprezentował się Mariusz Prudel, który był najskuteczniej atakującym zawodnikiem w drużynie Górnika. Mariusz bardzo dobrze zagrał dzisiaj w ataku, ale jednym zawodnikiem w drugiej lidze meczu się nie wygra - mówił po spotkaniu trener Marek Przybysz. W drugim secie bardzo dużo strat piłek przy odbiorze zaliczył radliński libero Kamil Gilner. Zdenerwowany Przybysz poprosił o czas przy stanie 15:20, ale druga rozgrywka zakończyła się przegraną Górnika 18:25. Trzeci set to już zupełnie inne oblicze gości, którzy popełniali mnóstwo błędów, „górnicy” wyszli na kilkupunktową przewagę i ich gra w końcówce pozwoliła wygrać 25:13.
Ostatnia rozgrywka to już sporo strat przy samej zagrywce. Adam Barteczko, Łukasz Teterka i Marcin Grzegoszczyk to zawodnicy, którzy trafiali piłką w siatkę, albo posyłali ją daleko poza boisko, tak więc przegrana 15:25 była tylko kwestią czasu. Trenujemy w kratkę, co chwila nam kogoś brakuje, nie posiadamy takich zawodników, którzy mogliby skutecznie powalczyć na środku boiska. Teraz jedziemy do Będzina i czeka nas tam kolejny bardzo trudny mecz - mówił po meczu Marek Przybysz.
Marcin Macha