Przyjął warunki starosty
Do końca marca Jan Zemło był zatrudniony w Urzędzie Miasta w Wodzisławiu. Formalnie nie pracował już od wyborów, ale wykorzystał przysługujący mu urlop. Zgodnie z obowiązującym prawem miał możliwość powrotu na stanowisko zajmowane przed wyborami w 2002 r. Był wówczas dyrektorem Powiatowego Zarządu Dróg. Już wiadomo, że wrócił tam jedynie na kilka dni.
Od 1 do 9 kwietnia w PZD Jan Zemło pełnił funkcję głównego specjalisty. Było to możliwe po podpisaniu ze starostą porozumienia, na mocy którego nastąpiła zmiana wykonywanych przez niego obowiązków. Specjalistą był bardzo krótko. W międzyczasie, 2 kwietnia, starosta w Wydziale Obywatelskim, Ochrony Informacji Niejawnych i Zarządzania Kryzysowego utworzył stanowisko kierownika referatu zarządzania kryzysowego. Został nim właśnie Zemło. Zmieniono nie tylko charakter jego pracy, ale także wynagrodzenie. Jak twierdzi sam zainteresowany, jest ono niższe od uposażenia dyrektora PZD o ponad tysiąc złotych. – Nie ukrywam, że najlepiej znam się na drogach i to chciałem robić. Przyjąłem jednak propozycję starosty, aby nie robić fermentu wokół mojej osoby – tłumaczy Jan Zemło.
Czy zatrudnienie byłego wiceprezydenta Wodzisławia z pominięciem konkursu było zgodne z prawem? Starosta twierdzi, że tak. Powołuje się przy tym na art. 7 a ustawy o pracownikach samorządowych. Czytamy w nim, że pracownika samorządowego można przenieść do pracy na stanowisko w urzędzie za jego zgodą, jeżeli nie narusza to ważnego interesu pracodawcy samorządowego, który dotychczas zatrudniał pracownika, i przemawia za tym szczególny interes służby cywilnej.
(raj)