„Czwórka” na szarym końcu?
Podczas ostatniej sesji okazało się, że planowany harmonogram remontów radlińskich szkół nie wszystkim odpowiada. Padło pytanie o kryteria, jakimi się kierowano, wyznaczając kolejne szkoły do remontu. Sprawa dotyczyła przede wszystkim termomodernizacji Szkoły Podstawowej nr 4. Były dyrektor tej szkoły, a obecny radny Stanisław Lapawa uważa, że szkoła po raz kolejny została przesunięta w kolejce do remontu. Tym razem kosztem Zespołu Szkół Sportowych. W jego opinii zakończenie remontu pierwotnie przewidziano na 2007 rok. Tymczasem w wieloletnim planie inwestycyjnym jej remont zaplanowano na lata 2008-2010.
– Nie mogę z tą decyzją się zgodzić – mówi Stanisław Lapawa. – W 2002 r. w szkole wymieniliśmy kotłownię na ekologiczną. W perspektywie dwóch, trzech lat planowano ocieplić tę placówkę. Bez tego ta pierwsza inwestycja nie miała sensu. Efekt jest taki, że w mroźne zimy żeby utrzymać w szkole temperaturę 20 – 21 stopni trzeba spalić na dobę nawet do 1,5 tony opału – tłumaczy radny.
Taka postawa dziwi Stanisława Szulika, naczelnika Wydziału Edukacji, Kultury i Sportu. – W żadnym dokumencie nie ma mowy o wcześniejszej modernizacji. Nie można więc mówić o przesuwaniu kolejności remontu tej szkoły. Natomiast kłopoty z pozyskiwaniem funduszy sprawiły, że terminy wszystkich inwestycji przy szkołach przesunęły się o rok, stąd też zakończenie termomodernizacji SP 4 przesunięto w planie na 2010 r. – dodaje naczelnik.
Radny Lapawa nie daje za wygraną. – Mnie tak naprawdę denerwuje to, dlaczego SP 4 jest zawsze na samym końcu. Nie chodzi mi tylko o termomodernizację, ale także i o budowę szkolnych boisk, które też zostaną zrobione tu na samym końcu. Uważam, że dzielnica Obszary jest przez to poszkodowana – twierdzi Lapawa.
Artur Marcisz