Goście odjechali z punktami
Rozpoczął się długo oczekiwany sezon w lidze okręgowej, w której występuje aż 9 drużyn reprezentujących powiat wodzisławski. W jednym z pierwszych spotkań czyżowicki Naprzód spotkał się na własnym boisku z Górnikiem Pszów… i przegrał. Sromotnie, bo aż 0:2, a taki wynik z sąsiadem zza miedzy na własnym boisku to przegrana sporych rozmiarów. W pierwszych trzech kwadransach nic nie zapowiadało takiego obrotu sprawy. Przeciwnie! To właśnie drużyna z Czyżowic była bliższa strzelenia pierwszej bramki. To co wyprawiał chociażby Paweł Tanenberg trzy metry od bramki rywala woła o pomstę do nieba. I takich sytuacji można wymienić jeszcze kilka z pierwszej połowy.
Górnik nie był gospodarzom dłużny. Pszowscy ofensorzy również kilka razy zjawiali się na przedpolu Studniczka, jego konto puszczonych bramek pozostawało jednak nienaruszone. Worek z dwiema bramkami rozwiązał się dopiero w drugiej części meczu, która była bardzo podobna do pierwszej z tą różnicą, że tym razem „górnicy” z Pszowa zaczęli grać skutecznie, a co za tym idzie – strzelać bramki. I potwierdził to także sam trener gospodarzy tuż po meczu: – Pszów wygrał zasłużenie, bo zagrał skutecznie w drugiej części meczu. Nam tej skuteczności dzisiaj zabrakło. Szkoda! Jedno co mnie cieszy to fakt, że ta drużyna powoli zaczyna się krystalizować i myślę, że z czasem nasi piłkarze przestaną być chłopcami do bicia. Z drugiej strony przeciw nam stanęła dzisiaj drużyna, którą ja widzę jako pretendenta do awansu – mówił Jerzy Wolny.
Pierwsza bramka dla Pszowa padła tuż po rozpoczęciu drugiej części meczu. Dośrodkowanie z prawej strony i zamieszanie podbramkowe najlepiej wykorzystał Bogusław Drobny, który głową skierował piłkę do siatki Studniczka. Na rozstrzygnięcie trzeba było czekać do końcowych minut meczu – kiedy na 0:2 strzelił Dawid Klima.
Marcin Macha