Tornistry wagi ciężkiej
Magdalena Świergolik z Wodzisławia ma dwoje dzieci w wieku szkolnym i doskonale wie, jakie ciężary muszą dźwigać uczniowie. - 10 kg to realna waga plecaka mojego syna, ucznia szóstej klasy. Takie obciążenie to poważne zagrożenie dla jego zdrowia. Skutki są natychmiastowe. Wada postawy, skrzywienie kręgosłupa czy inne poważne dolegliwości - mówi wodzisławianka. Jej opinię podziela zdecydowana większość rodziców i nauczycieli.
- Pracuję w szkole 25 lat i z moich obserwacji wynika, że blisko 90% uczniów najmłodszych klas podstawówki ma wady postawy - mówi Kazimiera Leszczyńska, nauczycielka gimnastyki korekcyjnej w dwóch wodzisławskich podstawówkach.
Na ciężkie tornistry narzekają także sami uczniowie.
Karolina Kranc chodzi do czwartej klasy podstawówki w Łaziskach - We wtorki na przykład muszę do torby spakować podręcznik i ćwiczenia do historii, książkę ćwiczenia do języka polskiego, dwie książki do angielskiego, książkę i ćwiczenia do matematyki. Do tego jeszcze zeszyty - podkreśla Karolina.
Normy przekroczone
Zgodnie z wytycznymi Państwowej Inspekcji Pracy ciężar tornistrów uczniów klas od I do III szkoły podstawowej nie powinien przekraczać 3 kg. Określa się, że jego waga nie może przekraczać 1/10 wagi dziecka. Tymczasem aż 44,2 procent uczniów szkół wiejskich i 37,7 proc. wychowanków szkół wiejskich dźwiga codziennie więcej niż 3 kg. Choć w powiecie wodzisławskim ogólnych badań nikt nie przeprowadził, to na przykładzie dwóch wodzisławskich szkół możemy stwierdzić, że pod tym względem nie jest u nas lepiej.
Kazimiera Leszczyńska, nauczyciel gimnastyki korekcyjnej w SP 28 i SP 1 w Wodzisławiu zważyła tornistry uczniów. W przypadku pierwszej z placówek były to torby należące do uczniów drugich i trzecich klas. Okazało się, że w 61% proc. są one za ciężkie. W SP 1 z kolei nauczycielka zważyła torby uczniów klasy pierwszej. Aż 66% przekraczało dopuszczalny ciężar.
Rzecznik apeluje
Sytuacja niepokoi Rzecznika Praw Obywatelskich. - Konieczne wydaje się wprowadzenie takich regulacji prawnych, które zawierałyby dopuszczalne, uwzględniające płeć i wiek uczniów dopuszczalne normy obciążenia tornistrów lub plecaków - uważa Janusz Kochanowski. Jego zdaniem kontrola w tym zakresie powinna się odbywać pod auspicjami ministra zdrowia lub ministra edukacji. Właśnie do nich rzecznik wysłał pisma w tej sprawie. W odpowiedzi minister zdrowia stwierdza, że trudno ustalić, kto miałby być rozliczany z egzekwowania prawa dotyczącego przeciążonych tornistrów. Nie jest bowiem jasne, czy odpowiadają za to rodzice, nauczyciele czy sami uczniowie. Idąc dalej dodaje, że wprowadzenie uregulowań prawnych, które nie będą respektowane byłoby zaprzeczeniem działań wychowawczych.
Podobnego zdania jest Minister Edukacji Narodowej. Twierdzi, że nie ma on możliwości prawnych unormowania wagi tornistrów. Dodaje jednocześnie, że opracowywany jest system jakości podręczników, w którym niewielka waga książek jest jednym z podstawowych wymogów.
Wiele wskazuje na to, że unormowania prawnego dotyczącego tej kwestii długo nie będzie. Wszystko więc w rękach pedagogów, uczniów, ich rodziców, a także fachowców zajmujących się profilaktyką prozdrowotną w szkołach.
To także sprawa rodziców
W wielu placówkach od lat prowadzone są działania, by uczniów „odciążyć".
- Nasi uczniowie mogą korzystać z szafek na książki - mówi Wiesława Cierpiał-Niemcewicz, dyrektorka Szkoły Podstawowej nr 9 w Wodzisławiu. - Zrezygnowaliśmy także z ćwiczeń, w których znajdowało się niewiele przydatnych zadań dla dzieci, a także z podręczników wykorzystywanych bardzo rzadko, jak chociażby książki z plastyki czy muzyki. Proponujemy także uczniom, aby wzajemnie ustalali, kto przynosi książkę na konkretną lekcję. Wystarczy, by na ławce był jeden podręcznik - dodaje pani dyrektor.
Rozwiązaniem mogłoby być także korzystanie z kserokopii materiałów dydaktycznych i pomocy multimedialnych. Warto pomyśleć także o częstszym wykorzystaniu komputerów, a co za tym idzie Internetu.
Niestety zdarza się, że o skutkach „dźwigania ciężarów" przez uczniów zapominają rodzice. Wielu z nich kupując tornister nie zwraca uwagi na jego ciężar. Poza tym pakują do toreb dzieci niemałe butelki z napojami, zbędne przybory czy zabawki.
Kazimiera Leszczyńskanauczyciel gimnastyki korekcyjnej
Z badań przeprowadzonych przeze mnie w dwóch szkołach wynika, że ponad 60% uczniów najmłodszych klas podstawówki nosi za ciężkie tornistry.
Rafał Jabłoński, Justyna Pasierb, Artur Marcisz