Radiowozy poszły na złom
Gminy podlegające terytorialnie pod komisariat policji w Gorzycach z siedzibą w Rogowie domagają się utworzenia posterunków policji na swoim terenie. Policja odpowiada, że na razie nie ma na to szans. Głównym powodem jest brak pieniędzy. Problem ten widać jak na dłoni w komisariacie w Rogowie. Okazuje się, że może on mieć problemy z obsługą gmin, zajmujących w sumie około połowy terytorium powiatu. Dlaczego? Policjanci mają za mało samochodów. Zdecydowana większość z nich jest w fatalnym stanie technicznym. Komisariat posiada tylko cztery auta - nie wszystkie sprawne. Nic zatem dziwnego, że wójt Godowa Mariusz Adamczyk martwi się całą sytuacją.
- Policjanci w nieoficjalnych rozmowach przyznają, że w Rogowie co najmniej dwa auta nadają się na złom. Na remont jednego z nich marki Deawoo Lanos przeznaczyliśmy 3 tys. zł, a auto w dalszym ciągu stoi w warsztacie - twierdzi Adamczyk. To nie wszystkie problemy z radiowozami. Podczas akcji „Znicz", w Dniu Wszystkich Świętych policyjny polonez z Rogowa popsuł się obok cmentarza w Gołkowicach. Auta nie dało się uruchomić i policjanci musieli je pchać.
- To prawda, że polonez się popsuł. Wysiadł rozrusznik. Auto najmłodsze już nie jest, więc jak każda rzecz może się popsuć. Obecnie jednak jest już naprawione. Co do lanosa, to jego silnik wymaga kapitalnego remontu. Być może faktycznie stoi już pół roku w naprawie - przyznaje Magdalena Wija, rzecznik wodzisławskiej policji. Tłumaczy, że auto czeka tak długo na remont, bo są problemy z zakupem części. Poza tym o przeznaczeniu pieniędzy na naprawy decyduje komenda wojewódzka, która środki kieruje tam, gdzie są one najpilniej potrzebne. A to oznacza, że pieniądze przekazane przez samorządy niekoniecznie zostały wydatkowane zgodnie z ich zamiarem.
Artur Marcisz