Nie szanują krwiodawców
Krwiodawcy z Pszowa pojechali do Katowic odebrać odznaczenia państwowe. Na miejscu odczytano jedynie akty ich nadania. Nie było osoby, która mogła wyróżnienia wręczyć. Nowy wojewoda miał pilny wyjazd, a wicewojewoda nie został jeszcze wybrany. Nikt inny nie mógł tego zrobić. Pracownicy biura Śląskiego Zarządu Okręgowego HDK przewidywali taki bieg wydarzeń. Wcześniej interweniowali w kancelarii prezydenta. Nikt nie chciał ich słuchać.
Trzem działaczom z pszowskiego Klubu Honorowych Dawców Krwi przy KWK Anna prezydent Rzeczpospolitej przyznał odznaczenia państwowe. Mieli je odebrać podczas uroczystej akademii w Katowicach. Niestety, medale nie trafiły do wyróżnionych, bo nie miał ich kto wręczyć.
Pilny wyjazd
Odczytano jedynie akty nadania. Nowy wojewoda miał przed akademią pilny wyjazd, a wicewojewoda nie został jeszcze wybrany. Nikt inny nie mógł tego zrobić, bo zgodnie z ustawą odznaczenia państwowe może wręczać tylko upoważniony urzędnik administracji państwowej, a nie samorządowej.
- W kancelarii prezydenckiej interweniowali wcześniej pracownicy biura Śląskiego Zarządu Okręgowego HDK. Prezydent jednak nikogo nie upoważnił do wręczenia tych odznaczeń. To bardzo przykre. Kolejny raz pokazano, jak się szanuje u nas krwiodawców i działaczy społecznych. Jeden z odznaczonych przerwał nawet swój pobyt w Holandii, aby odebrać krzyż zasługi - mówi Adam Porwoł, prezes pszowskiego Klubu HDK.
Nasi górą
W tym roku odznaczeń nie było zbyt wiele. Prezydent wyróżnił jedynie 6 osób z całego województwa śląskiego, choć w latach ubiegłych było ich nawet kilkadziesiąt. Trzy trafiły do osób z pszowskiego klubu. Złotym Krzyżem Zasługi po raz drugi odznaczony został Adam Porwoł, a brązowymi Ryszard Gawle i Zbigniew Pluta. Klub z Pszowa z kolei został wyróżniony Złotą Odznaką Honorową za Zasługi dla Województwa Śląskiego.
(j.sp)