Pielęgniarki przerwą pracę
Referenda w sprawie akcji protestacyjnej odbyły się w Rydułtowach (11 stycznia) i w Wodzisławiu (14 stycznia). W przypadku drugiej lecznicy w głosowaniu wzięła udział cała załoga NZOZ -u.
21 stycznia w obu placówkach przez dwie godziny będzie prowadzony strajk ostrzegawczy. Pielęgniarki i położne domagają się podniesienia płac. Niestety, jak na razie dyrekcja żadnego ze szpitali nie zaoferowała im warunków, które mogłyby zaakceptować. W Rydułtowach ze związkowcami podpisano porozumienie, które będzie obowiązywało do czerwca. Przez ten czas siostry nie odejdą od łóżek pacjentów, ale nie znaczy to, że godzą się na propozycje przedstawione przez dyrekcję. - 21 stycznia zamanifestujemy nasze niezadowolenie z sytuacji panującej w służbie zdrowia. Podwyżka płac uzależniona jest od tego, co oferuje szpitalowi Narodowy Fundusz Zdrowia. Poza tym nawet nie wiadomo, ile będzie wynosił kontrakt na cały rok. Dlatego porozumienie będzie obowiązywało tylko do czerwca - tłumaczy Dorota Selwa, szefowa Międzyzakładowej Organizacji OZPiP w Rydułtowach.
W Wodzisławiu dotychczasowe rozmowy z dyrekcją zakończyły się kompletnym fiaskiem.
- Propozycja dyrekcji jest nie do zaakceptowania. Jeśli dalsze rozmowy nie przyniosą oczekiwanego przez nas efektu, w lutym rozpocznie się strajk, podczas którego pielęgniarki i położne odejdą od łóżek pacjentów - mówi Jolanta Muskała, przewodnicząca Międzyzakładowej Organizacji OZPiP w Wodzisławiu.
(j.sp)