Szybko nie sprzeda
Za kilka tygodni hala firmy Semet, znajdująca się przy ul. Witosa zniknie z powierzchni ziemi. Sprzedażą atrakcyjnej nieruchomości zajmie się komornik. Czy pozyskane środki trafią na konta byłych pracowników Semetu? Właściciel firmy jest im winien bardzo dużo pieniędzy. Niektórym nawet po kilkanaście tysięcy zł. Chętnych na kupno terenu nie zabraknie. Niejedna sieć hipermarketów chciałaby wznieść tutaj swój budynek. W Wodzisławiu mówi się już o konkretnych firmach. Na razie to tylko plotki. Do sprzedaży dojdzie dopiero za kilka miesięcy.
Od kilku tygodni trwa rozbiórka hali przy ul. Witosa w Wodzisławiu. Właściciel obiektu Tomasz S. swoim byłym pracownikom jest winien duże pieniądze. Wyroki sądowe są, jednak mężczyzna zdaniem wymiaru sprawiedliwości jest niewypłacalny. Ludzie liczą na to, że pieniądze pozyskane ze sprzedaży gruntu trafią na ich konta.
– To, w jaki sposób pieniądze zostaną wypłacone dokładnie określa prawo – mówi komornik Piotr Szweda. Jak twierdzi, sprzedaży nie podlega hala, którą właściciel rozbiera na własny kosz (wydatki pokryją kwoty uzyskane ze sprzedaży złomu), ale cała nieruchomość o pow. ok. 60 arów. Po oszacowaniu wartości działki, trafi ona na licytację sądową. – Zakładając wariant optymistyczny, może to potrwać trzy miesiące. Kilka kolejnych miesięcy potrzeba na to, by faktycznie doszło do sprzedaży – mówi Piotr Szweda.
Możliwy jest wariant, w którym właściciel sam sprzeda nieruchomość i następnie odda długi. Nie może jednak tego zrobić bez wcześniejszej zgody wszystkich wierzycieli.
Pożar
Tomasz S. o zezwolenie na rozbiórkę hali wystąpił do starosty już 7 listopada ubiegłego roku. Trzy tygodnie później je otrzymał. Pożar, do którego doszło w hali 3 lutego nie miał wpływu na termin rozpoczęcie prac. Płonęło jedno z pomieszczeń na drugim piętrze. Sześć jednostek straży pożarnej szybko poradziło sobie z zagrożeniem. – W naszej ocenie był to pożar nie powodujący naruszenia konstrukcji budynku – mówi Marek Misiura, zastępca komendanta PSP w Wodzisławiu.
Zmienią przepisy
Wiele wskazuje na to, że atrakcyjnie usytuowana działka przy Witosa trafi w ręce przedsiębiorstwa budującego markety. Póki co władze miasta nie mają żadnych informacji na ten temat. Prezydent przyznaje jednak, że właściciel nieruchomości nie ma obowiązku go o tym informować. Może się również okazać, że market stanie bez zgody władz miasta. Obecnie w sejmie trwają zaawansowane prace nad zmianą ustawy dotyczącej obiektów wielkopowierzchniowych. – Pracujemy nad tym na posiedzeniach połączonych komisji: samorządu terytorialnego i polityki regionalnej oraz infrastruktury technicznej. Dyskusja idzie w kierunku liberalizacji tych przepisów – mówi poseł PO Ryszard Zawadzki z Wodzisławia.
Rafał Jabłoński