Gdzie mamy wyrzucać leki?
Wszystko przez to, że żadna gmina w powiecie wodzisławskim nie prowadzi zbiórki takich rzeczy. Tymczasem przeterminowane leki to odpady niebezpieczne nie tylko dla zdrowia i życia ludzi, ale także dla środowiska. Niestety, w Polsce nie istnieją żadne przepisy, które regulowałyby tę kwestię.
– Kiedyś organizowanie zbiórki takich odpadów było obowiązkiem gmin, jednak ten przepis zmieniono – wyjaśnia prezes Rady Śląskiej Izby Aptekarskiej Stanisław Piechula. – Dzisiaj jedynie samorządy poczuwające się do zabezpieczenia tego problemu podpisują z własnej inicjatywy umowy z aptekami, które pomagają im zbierać od ludności przeterminowane leki, a następnie gmina odbiera je na własny koszt i utylizuje – dodaje Piechula.
Jeden punkt potrzebny
Farmaceuci przyznają, że muszą odsyłać ludzi z kwitkiem, bo na przyjmowanie leków nie zezwala prawo. Wyjątek stanowi przypadek, kiedy lekarz zapisze zastrzyki, na które pacjent jest np. uczulony. Wtedy apteka odbiera lek, ale klient musi przynieść także specjalne zaświadczenie od lekarza, że medykament nie może być zażywany.
– Byłoby jednak wskazane, aby w mieście znalazł się, choć jeden taki punkt, gdzie można by było oddać niepotrzebne leki. Wyrzucanie ich do zwykłego pojemnika może kiedyś skończyć się tragicznie – mówi Halina Zięba, szefowa całodobowej apteki Vivax w Wodzisławiu.
W Raciborzu można
Być może gminy nie interesują się tym problemem, bo utylizacja takich odpadów jest dość kosztowna. Za kilogram leków firmy, które się tym zajmują biorą nawet 10 zł. Moda na proekologiczne działania wciąż jeszcze trwa. Zbiórka nieprzydatnych leków mogłaby się w nie wpisać. Przykładów do naśladowania nie trzeba szukać daleko. Medykamenty z aptek na koszt miasta odbierane są m.in. w Raciborzu.
(j.sp)