Podejrzane awarie
Biegli sprawdzą zakup dokonany przez Spółdzielnię Mieszkaniową Marcel
Na ul. Brackiej od kilku miesięcy trwa modernizacja całej sieci ciepłowniczej, w tym również kotłowni. Najwięcej emocji wzbudził piec, który według niektórych mieszkańców wcale nowy nie jest i zamiast grzać często ulega awariom. Rzekomo brakowało na nim tabliczek znamionowych, a podczas spotkań z przedstawicielami mieszkańców zarząd spółdzielni nie chciał pokazać dokumentów, które rozwiałyby wszelkie wątpliwości. Aby sprawdzić czy faktycznie władze spółdzielni nie próbują wcisnąć lokatorom złomu, rada nadzorcza powołała rzeczoznawcę.– To będzie osoba niezależna ze Stowarzyszenia Inżynierów Mechaników. Nie jesteśmy fachowcami, więc my nie będziemy żadnych opinii w tej kwestii wydawać – mówi Adam Kot, przewodniczący rady nadzorczej SM Marcel.
Prezes spółdzielni Bronisław Kutnyj od firmy, która realizuje inwestycję zażądał pełnej dokumentacji.
– Proszę popatrzeć, tutaj jest wszystko. Certyfikaty, dokumentacja techniczna – pokazuje segregator z wpiętymi dokumentami. Piec jest duży i był robiony specjalnie na potrzeby tego osiedla, może to wzbudziło niepokój mieszkańców, że nie wygląda jak te stojące w sklepach. Poza tym inwestycja nie jest jeszcze zakończona. Jeśli okaże się, że firma próbowała nas oszukać, nie zapłacimy jej ani grosza – przekonuje prezes Kutnyj.
(j.sp)