Przystanku nie będzie
Zatoczka autobusowa miałaby powstać na niezagospodarowanym w tej chwili placu, który znajduje się po lewej stronie przy wjeździe na ulicę. Kłopot w tym, ze tylko kilka metrów należy do administratora drogi, czyli Zarządu Dróg Powiatowych. Reszta to własność Kompanii Węglowej. PZD terenu nie zamierza odkupić.
- Po prostu są rzeczy ważniejsze do wykonania, na które są potrzebne pieniądze, a przystanek wcale nie jest w tym miejscu niezbędny – tłumaczy Tomasz Kasperuk, zastępca dyrektora PZD.
Trudno się z nim nie zgodzić, bo w pobliżu znajdują się przystanki autobusowe, trzeba tylko do nich pokonać kilkaset metrów. Teren jest raczej lepszy na parking.
Miasta także nie stać na wykup gruntu od kompanii. Radni zdecydowali się jednak na rozmowy z szefostwem Kopalni Rydułtowy Anna, która jest właścicielem na temat ewentualnego przekazania działki.
-To spory teren i warto w końcu byłoby go zagospodarować, ale jeśli kopalnia nie będzie chciała go przekazać, tylko zażąda zapłaty to my go nie wykupimy – mówi Marek Hawel, burmistrz Pszowa.
(j.sp)