Chodnika nie opłacało się robić?
Kilka lat temu Powiatowy Zarząd Dróg przy wsparciu finansowym gminy wykonał chodnik wzdłuż ulicy 3 Maja. Chodnika nie ułożono na samym końcu ulicy, od zakrętu w kierunku tzw. Pszowskich Dołów. Na tym odcinku znajduje się sześć domów. – Ja mam też trójkę małych dzieci, sąsiadka ma trójkę. Nie zawsze możemy ich do szkoły zawieźć czy przywieźć, a teraz strach puszczać je tu pieszo. Wielu kierowców skraca sobie tędy drogę, jadąc do kopalni. Ruch tutaj jest o wiele większy niż kilka lat temu – mówi jedna z mieszkanek ulicy 3 Maja.
– Dla dzieci to bardzo niebezpieczny odcinek drogi do szkoły – przekonuje Jan Jaszczak, lokalny działacz społeczny.
Chodnika nie opłacało się budować
Wójt Czesław Burek twierdzi, że kiedy wykonywano inwestycję wspólnie z Powiatowym Zarządem Dróg, doszedł do wniosku, że nie opłaca się w tym miejscu robić chodnika. – Wtedy stały tam tylko dwa domy – przekonuje wójt. Dziś domów jest nieco więcej, a brak chodnika zaczął mieszkańcom doskwierać. Czy jest szansa, że się tutaj pojawi? – Z tego co wiem, to na ten rok nie ma takich planów – mówi Burek.
Coś za coś
W Powiatowym Zarządzie Dróg uważają, że wszystko jest możliwe. Tym bardziej, że współpraca PZD z gminą Lubomia układa się bardzo dobrze. – Gmina dofinansowuje sporo naszych inwestycji na swoim terenie, dlatego jeśli wskaże, że mamy zrobić ten chodnik i w dodatku dołoży się do tego finansowo, to my to zrobimy. Wszystko zależy od wójta Lubomi – wyjaśnia Marek Okularczyk, dyrektor PZD. Okularczyk jednocześnie zastrzega, że budowa w tym miejscu chodnika może odbyć się kosztem budowy chodnika w innym miejscu, w którym wcześniej taką inwestycję zaplanowano.(art)