Piłkarze Płomienia czekają na szatnię
Kolejny raz nie powiodły się starania połomskich działaczy sportowych i strażaków. W budżecie na ten rok nie ma ani złotówki na wybudowanie nowej szatni i remizy OSP. – Gdyby w Połomi zebrała się grupa ludzi chętnych, dalibyśmy towar i mogliby sami budować – mówi Jerzy Grzegoszczyk, wójt gminy Mszana. Przypomniał, że w takim właśnie czynie społecznym powstała siedziba klubu sportowego Start Mszana. Było to jednak dwadzieścia lat temu. – Nie, no to jakiś żart – obruszają się zapytani o czyn społeczny mieszkańcy Połomi.
Wybudujcie sobie sami
Szatnia Klubu Sportowego Płomienia Połomi woła o pomstę do nieba. Drewniany barak, z pleśnią w środku, wzbudza politowanie sportowców i działaczy, którzy przyjeżdżają tutaj rozgrywać mecze. – To wstyd, że klub, który od kilka lat gra w klasie okręgowej i niedawno obchodził czterdzieści lat istnienia, mieści się w tak obskurnym baraku – denerwują się działacze i kibice. Powodów do radości nie ma także połomska OSP, która tak samo czeka na nową remizę. Niestety, nie wiadomo, kiedy powstaną w Połomi te obiekty. Sam wójt, który startował w wyborach z obietnicami wybudowania szatni dla klubu i remizy – też tego nie wie. – Cały czas szukamy funduszy, w których moglibyśmy się ubiegać o dofinansowanie na budowę, ale niestety, póki co, nie udało nam się takiego znaleźć. Będziemy szukać do skutku. Może z Totalizatora Sportowego? – zastanawia się wójt Grzegoszczyk. Proponuje awaryjne rozwiązanie: gmina kupi materiał i niech ludzie budują sobie sami. – W Połomi jest grupa zapaleńców, budowanie to nie jest jakiś problem chociaż czyn społeczny kojarzy się z czasami komuny – dodaje wójt.
Czasy komuny się skończyły
Co na to działacze sportowi z Połomi? – Koszt wybudowania szatni i remizy w Połomi to około 4–5 mln zł. To nie są małe pieniądze i gmina nie jest w stanie ponieść takiego wydatku, bo odbyłoby się to kosztem innych inwestycji. Dlatego musimy szukać pieniędzy albo z funduszy strukturalnych albo z innych źródeł. Jeśli to się nie uda, można zacząć budowę z kopalnią albo z inwestorem prywatnym w oparciu o partnerstwo publiczno – prawne – rozważa Tadeusz Wroński, radny z Połomi a zarazem szef połomskiego klubu sportowego. A jak ocenia pomysł z budową w czynie społecznym? – Te czasy się już skończyły, ale nie można wykluczyć, że gdyby powstało u nas stowarzyszenie, wówczas jako organizacja samo mogłoby się starać o środki. Można by wtedy rozważyć podobną możliwość – odpowiada Tadeusz Wroński.
Iza Salamon