Urzędnicy z Godowa najlepsi
W okresie od września do listopada ubiegłego roku siedmiu wolontariuszy z Bona Fides sprawdzało jak urzędnicy radzą sobie z udzielaniem informacji publicznej. Badaniem objęte zostało 167 gmin z województwa śląskiego. Przedstawiciele organizacji jako „tajemniczy klienci” pytali m.in. o to jakie skargi wpłynęły do urzędu w 2007 roku, ile ślubów cywilnych zawarto, jaka jest liczba mieszkań socjalnych w gminie, jakie są wydatki na funkcjonowanie danego urzędu oraz ile wynosi pensja włodarzy. Pytania były zadawane przez telefon, wysyłane mailem, tradycyjną pocztą. Każdy urząd mógł zdobyć 35 punktów. W powiecie wodzisławskim w pierwszej piątce znalazł się tylko Godów i Pszów. Pierwszy z 32 punktami uplasował się na trzecim miejscu, drugi, który miał tylko o jeden punkt mniej, na piątym.
Pomyliła Pszów z Pszczyną
Sukcesem nie od razu mogli się cieszyć włodarze Pszowa. W „Gazecie Wyborczej” ukazała się bowiem informacja, że wypadli w rankingu najgorzej. Burmistrz Marek Hawel, który podczas rozmowy z dziennikarką nie miał jeszcze okazji osobiście poznać wyników, skomentował nawet „porażkę” i obiecał, że wyciągnie konsekwencje służbowe.
– Wyniki przeczytałem dopiero na drugi dzień po feralnej rozmowie. Okazało się, że dziennikarka pomyliła Pszów z Pszczyną, która zajęła 167 miejsce – tłumaczy zamieszanie burmistrz z Pszowa.
Na otarcie łez dostał za to list od przedstawicieli organizacji Bona Fides z prośbą o współpracę przy realizacji kolejnego projektu.
Jak wypadli pozostali
W indeksie przejrzystości gmin, który po badaniach stworzyła organizacja najsłabiej wypadła Mszana, która uplasowała się dopiero na 117 miejscu. Nie ma się czym pochwalić także miasto Wodzisław, bo przypadła mu zaledwie 99 pozycja. Urząd w Rydułtowach zajął 88 miejsce, Radlin 79, a Lubomia 70. Nieco lepiej wypadły Gorzyce, którym udało się zdobyć 29 miejsce i Marklowice na 25.
(j.sp)