Co z boiskiem na hałdzie?
O planach budowy boiska na pokopalnianej hałdzie przy odnodze ulicy 1 Maja mówi się już od kilku lat. Warunkiem jego powstania jest przejęcie przez gminę terenów pokopalnianych. Gmina stara się pozyskać 40 hektarów hałdy, należącej obecnie do Spółki Restrukturyzacji Kopalń. Tereny są atrakcyjne inwestycyjnie – obok przebiegać będzie autostrada A1. Do przejęcia hałdy miało dojść już w ubiegłym roku. Na przeszkodzie stanęły jednak nieukończona rekultywacja tego terenu oraz nieuregulowane zaległości podatkowe właściciela hałdy względem gminy. Najpierw gmina chciała przejąć teren za darmo. Ostatecznie do tego nie doszło, ponieważ na terenie tym ciążyło zobowiązanie przeprowadzenia rekultywacji przez dotychczasowego właściciela. Gmina mogłaby co prawda hałdę zrekultywować sama, w zamian za bezpłatne jej przekazanie, ale na przeszkodzie stanęły zaległości podatkowe za wspomniane tereny, jakie SRK ma względem gminy.
Zamiast boiska muszą zasadzić drzewka
Ostatecznie SRK sama miała dokończyć rekultywacji. Przy pomocy firmy, budującej autostradę, teren wyrównano ziemią i wydawało się, że nic nie będzie stać na przeszkodzie, by gmina mogła go w końcu przejąć w zamian za zrzeczenia się zobowiązań podatkowych. A jednak… – Na przeszkodzie stoi decyzja naczelnika gminy z roku 1979 mówiąca o tym, że teren musi zostać zrekultywowany poprzez nasadzenie 160 tys. drzewek – tłumaczył na ostatniej sesji Antoni Tomas, przewodniczący rady gminy. Dotychczasowe działania rekultywacyjne, polegające na nawiezieniu mas ziemi i wyrównaniu terenu są więc niewystarczające.
Nic straconego
Decyzję z 1979 można było zmienić w 2002 roku, kiedy zmieniano plan zagospodarowania przestrzennego gminy. – Niestety, ówczesna rada gminy trochę sprawę zawaliła i do potrzebnych zmian nie doszło – uważa Tomas. Przewodniczący dodaje, że już wtedy można było zmienić plan tak, by teren hałdy określono jako przemysłowo–rekreacyjny a nie leśny. Nie zrobiono tego, dlatego o budowie na tym terenie czegokolwiek można na razie zapomnieć. – Ale to jeszcze nic straconego. We wrześniu będziemy zmieniać studium uwarunkowań i wówczas będziemy mogli interesującą nas działkę przekwalifikować z leśnej na rekreacyjno–przemysłową – wyjaśnia Mariusz Adamczyk, wójt Godowa. Wówczas decyzja z 1979 roku nie będzie już dla obecnych władz obowiązująca i kompleks sportowy na hałdzie będzie mógł powstać bez przeszkód.
(art)