Nie ma miejsca dla policji
Jak już pisaliśmy, policjanci obsługujący gminę Mszana nie mają swojego punktu przyjęć. Mieszkańcy pytają, gdzie mogą się spotkać ze swoim dzielnicowym i jak na razie otrzymują jedną odpowiedź: w siedzibie komendy na osiedlu 1 Maja. Póki co, nie ma widoków, aby w tak dużej i zasobnej gminie, z tak okazałą, nowoczesną siedzibą urzędu, znalazło się miejsce dla stróżów prawa.
Nic nowego nie wymyślili
Jerzy Grzegoszczyk, wójt gminy, rozważał nawet ulokowanie policjantów w… sali ślubów, która ponoć na co dzień świeci pustkami! Temat punktu przyjęć dzielnicowych pojawił się także na ostatniej sesji rady gminy. Niestety, radni nie wymyślili zbyt wiele. Zaproponowali, żeby taki punkt zlokalizować tak jak wcześniej, w połomskim ośrodku kultury, ale po remoncie obiektu. Trudno jednak przewidzieć, kiedy dokładnie Wiejski Ośrodek Kultury i Rekreacji będzie remontowany. Wprawdzie jeszcze w tym roku będzie się starał o środki na ten cel z Planu Odnowy Miejscowości, ale do konkretnych robót jeszcze daleko.
Pozostała nadzieja
Na ambicje mszańskich radnych nie podziałał nawet fakt, że policjanci przypisani Mszanie, Połomi i Gogołowej znaleźli tymczasowe schronienie w… gminie Marklowice, która dla „swojego” policjanta znalazła stosowne i dogodne dla mieszkańców pomieszczenie. Mieszkańcom gminy Mszana pozostała tylko nadzieja: w maju sesja rady gminy ma być poświęcona bezpieczeństwu. Może właśnie wtedy znajdzie się kąt dla stróży prawa.
Iza Salamon