Na autobusy jeszcze poczekają
Nie ma jeszcze żadnych rozstrzygnięć odnośnie poprawienia komunikacji w Połomi i Gogołowej. Mieszkańcy obu tych miejscowości zwrócili się do urzędu gminy z prośbą o uruchomienie linii autobusowych. W ich imieniu zapytaliśmy urzędników, a także Międzygminny Związek Komunikacyjny z siedzibą w Jastrzębiu Zdroju, jakie są szanse na nowe kursy.
Długa procedura
Nie mamy jednak dla mieszkańców żadnej dobrej wiadomości w tej sprawie. Urząd Gminy w Mszanie przesłał wprawdzie materiały do MZK w Jastrzębiu, ale to dopiero początek długiej procedury. – To potrwa – zaznacza Benedykt Lanuszny, dyrektor biura MZK. – Na razie jesteśmy w początkowej fazie, szykujemy przymiarkę. Przedstawimy ją następnie gminie, ale nie wiadomo, ile to będzie kosztować i czy gminę Mszana będzie na to stać. Wstępna ocena wskazuje na to, że w Połomi musimy uruchomić nową, dodatkową linię. Zgodnie z ustawą o zamówieniach publicznych, która nas obowiązuje, musimy ogłosić przetarg na przewoźnika. Jeśli dojdziemy do porozumienia z gminą odnośnie kosztów, mieszkańcy mogą spodziewać się autobusów za około pół roku – tłumaczy Lanuszny.
Niefortunne położenie
Mieszkańcy Połomi i Gogołowej z żalem spoglądają na sąsiednią gminę Marklowice, w której komunikacja działa wzorowo. Dziwne, że w miejscowości oddalonej zaledwie o kilka kilometrów autobusy jeżdżą bez żadnych przeszkód i to w każdym kierunku, a z Połomi czy Gogołowej trudno się wydostać. Tym bardziej dziwne, że Marklowice płacą rocznie za komunikację 258 tys. zł, a gmina Mszana niewiele mniej – około 190 tys. zł. Czemu więc te wszystkie opłacone kursy omijają szerokim łukiem Połomię? – Wszystkiemu jest winne niefortunne położenie – tłumaczy tę sytuację Jerzy Grzegoszczyk, wójt gminy Mszana.
Nie było kłopotów?
Mieszkańcy obu miejscowości nie pierwszy raz proszą władze gminy o poprawienie komunikacji. Tymczasem dyrektor Lanuszny twierdzi, że… pierwszy raz o tym słyszy. – MZK tworzy sieć komunikacji na życzenie gminy. Organizujemy przejazdy wedle życzenia. Wcześniej nie było sygnałów odnośnie kłopotów w Połomi czy Gogołowej – twierdzi dyrektor biura MZK. Iza Salamon