Szansa na sprawiedliwy wyrok
O sprawie pisaliśmy w wydaniu „Nowin Wodzisławskich” z 29 lutego tego roku. Dwa lata temu państwo Mocz stracili w wypadku na drodze swoje jedyne dziecko, trzyletniego synka Kacperka. Do tragedii doszło na terenie Czech. Według czeskiego biegłego winny był nie kierowca motocykla, który wbił się w auto z prędkością 120 km/h, a Polak, który wyjechał z drogi podporządkowanej. Czeska prokuratura wydała nawet nakaz ścigania Bogusława Mocza. Polscy prokuratorzy sprawę umorzyli w październiku ubiegłego roku. Jednak dla rodziny z Godowa nie było to sprawiedliwe. Pełnomocnik rodziny Mariusz Ganita zlecił wykonanie dodatkowej ekspertyzy polskiemu biegłemu. Jego opinia znacznie różniła się od czeskiej. Polski biegły pisze wprost, że winny wypadku jest czeski motocyklista, który jechał z nadmierną prędkością. To właśnie z tego powodu Bogusław Mocz nie miał nawet szans zobaczyć nadjeżdżającego motoru.
– W końcu ktoś przyznał, że to nie ja spowodowałem wypadek – mówi Bogusław Mocz.
Opinia biegłego trafi wraz z wnioskiem pełnomocnika do wodzisławskiej prokuratury. Kilka tygodni temu prokurator Rafał Figura, który sprawą się zajmował, zapewniał, że jeśli z materiału dowodowego wyniknie jednak wina czeskiego motocyklisty, to zwrócą się z wnioskiem do prokuratury czeskiej o wszczęcie śledztwa przeciwko obywatelowi Czech.
(j.sp)